2. Kolacja. Pizza zamówiona, piwo polane. Opowiadam o tym jak minęła mi podróż. Podchodzi do nas młody chłopak i mówi:
- Moja praca polega na tym, że jestem w takim pomieszczeniu. I tam – są obiekty, na różnych płaszczyznach i różnych poziomach. Ja te obiekty biorę i przemieszczam pomiędzy poziomami. Czasem obiekty są nieregularne, więc potrzebuję zewnętrznej pomocy do ich przemieszczenia.
[Co?! Gość pracuje jako biofizyk prowadząc tajne eksperymenty?]
- Nie bój się, nic ci nie zrobię [wyciągając dwa noże, tapeciaki z kieszeni]
[Co!!! Otwieram szeroko oczy, tym razem już z pełnym przerażeniem]
Jest ok. Naprawdę się nie bój. Choć po takich słowach przywitania też bym się bał. Szymon Suprematysta jest w porządku. Trochę nietypowy (tak, wiem jak to teraz brzmi) ale w porządku. – próbuje mnie uspokoić Aleks.
Wracamy do domu. Po raz drugi próbuję zapiąć pasy. Niestety. To punto ich z tyłu nie posiadało dwie godziny temu. Teraz też ich nie ma. Wtem, widzę jak przejeżdżamy z premedytacją na czerwonym świetle.
- Co to było?! – pytam z kolejnym już dzisiaj przerażeniem.
- Nic, czerwone. Było bezpiecznie przecież.
- Co?!
- Opowiem Ci pewną historię – zaczyna Aleks. Pewnie u was też tak jest, że żeby jeździć samochodem, należy przejść kurs. Uczysz się tych wszystkich znaków. Jak się zachowywać na drodze, kiedy i komu ustąpić pierwszeństwa. Rozumiesz po co są sygnalizatory i jakie znaczenie mają poszczególne kolory. I przeszedłem ten cały kurs. Kilkadziesiąt godzin teorii i jazdy po mieście. I na sam koniec, mój instruktor usiadł za kierownicą i mówi do mnie: „Widzisz to czerwone światło sygnalizatora? Ono zostało stworzone przez człowieka. A wiesz co dla mnie oznacza? Absolutnie nic! [i tu wcisnął gaz przejeżdżając na czerwonym]” Wtedy zrozumiałem, że znaki, zasady, światła mają sens ale nad nimi największe znaczenie ma zdrowy rozsądek. A przede wszystkim – sygnalizator stworzył człowiek. On nie znaczy nic!
- Aleks – ja chyba muszę odpocząć po tej podróży. Nie jestem pewien czy to, co się dzieje rzeczywiście ma miejsce.
- Zaraz ogarnę Ci łóżko. Ostatnio spał na nim Meksykanin przez miesiąc. Nie narzekał. Ty też powinieneś być zadowolony.
- Dzięki! A jakiś grubszy koc dostanę?
- Jest 28 stopni, na pewno chcesz?!
- Z Polski jestem. Nie zasnę bez.
- Jak sobie życzysz.
#krystekwdrodze #podroze


