216 + 1 = 217
Tytuł: Szkarłatna litera
Rok produkcji: 1995
Kategoria: Kostiumowy / Melodramat
Reżyseria: Roland Joffé
Czas trwania: 2h 15m
Ocena: 6/10
Krótki opis: Nowa Anglia, XVII w. Hester przybywa do Massachusetts, gdzie planuje osiedlić się z małżonkiem. Po śmierci męża nawiązuje romans z lokalnym pastorem i rodzi mu nieślubne dziecko, za co zostaje napiętnowana przez miejscowych.
Jak się szuka informacji o tym filmie w necie, to można odnieść wrażenie, że to drugie The Room.
Ok, nie jest idealnie. Technicznie i scenariuszowo ten film stoi na poziomie typowo telewizyjnych produkcji, jest trochę kiczu, fabuła różni się od książki (która, sądząc po opisie na Wikipedii, też nie jest jakimś arcydziełem...), a gra aktorska Demi Moore to oksymoron. Ale tak poza tym, to w miarę przyzwoity kostiumowy melodramat. Jakby wyciąć sceny morenki, to by był dobry do ramówki na niedzielne popołudnia.
I to ma być niby jeden z najgorszych filmów lat 90.? Widać Amerykanie muszą traktować Hawthorne'a tak, jak nasi pololniści traktują Słowackiego, skoro mają taki ból dvpy o ten film. Szkoda, że Francuzi nie mają podobnego, gdy wychodzi kolejna ekranizacja Hrabiego Monte Christo, gdzie Mundek na końcu wiąże się z Mercedes :upside_down_face:
Dostępny na CDA.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #ogladajzhejto
