189 + 1 = 190
Tytuł: Gęstsza od krwi
Autor: Mike Omer
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Świat Książki
Format: e-book
Liczba stron: 544
Ocena: 6/10
Trzeci tom serii o Zoe Bentley kontynuuje ścieżkę, którą autor obrał od początku – znów mamy tu mieszankę mrocznej psychologii, policyjnego śledztwa i osobistych demonów bohaterki. Tym razem jednak historia wydaje się bardziej rozciągnięta niż rzeczywiście potrzeba, a powracający antagonista sprawia, że napięcie nie jest tak mocne, jak mogłoby być, gdyby śledztwo skupiło się na czymś nowym.
Tym razem Zoe i Tatum zostają wezwani do makabrycznej zbrodni – młoda kobieta zostaje znaleziona martwa, a na jej ciele widać ślady upuszczenia krwi. Kiedy kolejna ofiara zostaje znaleziona w podobnym stanie, śledztwo prowadzi ich do niepokojącej prawdy. Trafimy na fora w darknecie i ludzi pasjonujących się śmiercią, wampiryzmem i płatnościami za związane z nimi fetysze. Równocześnie Zoe nieustannie zmaga się z cieniem Roda Glovera – seryjnego mordercy, który od lat ją prześladuje. I to jest główny problem tej książki – Glover był obecny od pierwszego tomu i zamiast zaskakującej, nowej zagadki, znów wracamy do ścigania tego samego przestępcy. Po raz kolejny ma wpływ na śledztwo i jego przbieg i po raz kolejny wspomnienia Zoe z dzieciństwa, ale i z poprzedniego tomu powracają. Dwóch antagonistów da nam też jeszcze lepsze wejście w umysły i psychozę bohaterów, których Zoe będzie próbowała rozgryźć.
Narracja, jak to u Omera, jest sprawnie poprowadzona, a śledztwo ma swoje momenty – jednak większość książki balansuje na granicy przewidywalności. Największym zaskoczeniem jest jednak końcówka. Ostatnie rozdziały to intensywny rollercoaster, który podkręca napięcie i dostarcza mocnego finału. To właśnie ta część książki sprawiła, że moja ocena wzrosła – gdyby całość była tak dynamiczna i dobrze skonstruowana, jak końcówka, ocena byłaby wyższa.
Gęstsza od krwi to solidne zakończenie trylogii, ale zbyt mocno opierające się na powracających schematach. Jeśli ktoś polubił wcześniejsze tomy, nie będzie rozczarowany, ale trudno nie odczuwać zmęczenia tym samym motywem. Szkoda, że Omer nie postawił na nową zagadkę, zamiast wciąż roztrząsać przeszłość Zoe. To było dość męczące i dla mnie przynajmniej mocno obniżyło ocenę. Nie do końca podobał mi się też motyw Darknetu i brak wykorzystania tego medium na poważnie w historii. Mamy tylko krótki wątek i próbę wrzucenia antagoniście trojana przez plik PDF, ale nie chcę spoilerować jak się skończył.
Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 18/128
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem
