176 + 1 = 177


Tytuł: Plaga mieczy

Autor: Miles Cameron

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: MAG

ISBN: 9788366065000

Liczba stron: 528

Ocena: 8/10


Po wielkiej bitwie zraniony Popiół ucieka i zaczyna tworzyć największą armię w dziejach ludzkości, w tym samym momencie nieznane siły Ciemności starły z powierzchni ziemi armię króla Galii i oblegają Arles. Żeby tego było mało, dookoła wszyscy zaczynają chorować na tajemniczą, śmiertelną chorobę i zaczynają krążyć pogłoski o powrocie pradawnej rasie Odynów, której obawiają się nawet potężne smoki. Czerwony Rycerz wraz z pomocą swoich braci oraz kompanii po raz kolejny zostanie postawiony przed niemożliwym zadaniem i będzie musiał walczyć na wielu frontach, a jakakolwiek przegrana na którymkolwiek z nich, może zaważyć o losach świata…


Za mną czwarty tom przygód o Czerwonym Rycerzu i ponownie świetnie się bawiłem. Tym razem, autor daje nam trochę czasu na odsapnięcie - akcja znacznie zwalnia, a czytelnik ma szansę prześledzić następstwa po wydarzeniach dziejących się w Strasznym smoku. Jednocześnie na horyzoncie rysują się nowi, enigmatyczni wrogowie, jeszcze mroczniejsi i straszniejsi od poprzednich, a sama stawka też zostaje podbita, bo już nie chodzi tylko o królestwo Alby, ale prawdopodobnie będzie to walka o los całego świata. Przez większość książki są opisywane zmagania logistyczno-finansowe, przegrupowania armii, treningi i przygotowania wojenne, życie codzienne i miłostki bohaterów, walka z zarazą i dopiero pod koniec zaczyna się coś dziać. Wszystkie te rzeczy na szczęście są, przynamniej według mnie, dawkowane w odpowiedniej ilości, nie nużą i stanowią ogromny wstęp przed następnym tomem.


Ponadto dostajemy wątek z perspektywy szpiega Julesa Kromnira, którego zadaniem jest pozyskać jak najwięcej informacji o Ciemności i wydarzeniach w Arles i poza nim. Spodziewałem się, że będzie on o wiele mocniej skupiał się na samych działaniach wywiadowczych, skradaniu się i tak dalej, ale ostatecznie i tak bardzo dobrze się to czytało. Prócz tego, będziemy mieli szansę lepiej się zapoznać z gryfem Czerwonego Rycerza – Ariostem, który jest dosyć osobliwy i urokliwy na swój sposób. Przez całą książek bitew jest niewiele, ale za to część z nich odbywa się na morzu, więc całkiem przyjemna i odświeżająca odmiana. 


Tak jak miało to miejsce z drugim i trzecim tomem, Plaga mieczy to udana kontynuacja, którą z czystym sercem mogę polecić każdemu miłośnikowi Czerwonego Rycerza. Opisy walk oraz bitew stanowią mocną stronę tego cyklu, a barwny styl pana Camerona dobrze oddaje realia powieści (chociaż czasami natknąłem się na parę nieścisłości - nawiązanie do Kopciuszka albo królewny śnieżki, których w średniowieczu raczej nie znano, ale to już czepianie się).


[…] Pieprzyć koniec świata. Jest przereklamowany. Niech smoki i robaczki się walą. Bez względu na to, co zrobimy, jakiś dupek w rodzaju Morgana wetknie k⁎⁎⁎sa w szparkę przeznaczenia i nasze dzieci będą musiały robić to wszystko od nowa.


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

f6960c5d-75e2-4577-a050-9db011f78712

Komentarze (1)

Cerber108

Myślałem na początku, że to jakiś jednostrzałowiec, a wyszło tego 5 tomów.

Zaloguj się aby komentować