@michal-g-1 są egzorcyzmy, są też świadectwa świętych i błogosławionych, m.in. na temat piekła/czyśćca, więc z tymi duchami coś jest

@moll

są egzorcyzmy

Czy są obecnie egzorcyzmy które są w stanie udowodnić cokolwiek związanego z religią katolicką?

Nie mówię tutaj o ofiarach księży-egzorcystów. Na yt można znaleźć wiele relacji o tym jak wyglądają egzorcyzmy, czego dopuszczają się księża i co mówią o tym psychologowie.

Czy obecnie istnieją przypadki które świadczą o tym iż to jest duch a nie choroba psychiczna ofiary lub księdza?

Mam wrażenie że jest podobnie jak z UFO: w czasach gdy wszystko jesteśmy w stanie monitorować, nagrywć i badać przestało się pojawiać.

Mamy świadectwa świętych, mamy też kręgi w zbożu i zdjęcia obcych - Czy obydwa rodzaje przekazów są dla Ciebie wiarygodne?

@michal-g-1 teoretycznie egzorcysta powinien zacząć od odesłania do psychiatry, kiedyś z jakimś księdzem o tym rozmawiałam

A co do świadectw - nie wiem. Na podobnej zasadzie opierają się wczesne historiografie i inne takie. Żyjesz w świecie opartym o opowieści i konstrukty

@moll nasz świat jest oparty o opowieści i konstrukty, natomiast sam w sobie jest jeden, obiektywny i, globalnie, conajmniej 80% ludzi na nim żyjących totalnie myli się co do bóstw nim rządzących.

Spytaj się tego księdza czy uczą ich odróżniać opętanie przez szatana od opętania przez dźina: egzorcyzmy odprawiają też muzułmanie i tam działają muzułmańskie metody, a nie woda święcona.

Opętanie w teorii powinno być manifestacją opowieści i konstruktów w świecie rzeczywistym. Dlaczego metody i rekwizyty pozbycia się go zależą od tego co wydaje się grupie ludzi na danym terenie?

@michal-g-1 bo może nie chodzi o rekwizyt, a o intencję? Ona pozostaje taka sama. Jest obiektywna

@moll uważasz zatem że nie ważne są szczegóły danej religii, czy ktoś słucha księdza, pastora, ajatojllacha, czyta biblię tą czy inną, efekt jest ten sam?

Myślę zatem iż zgadzamy się w naszych poglądach i to jest nasz wspólny wniosek

@michal-g-1 ostatecznie wszystko sprowadza się do podobnej moralności, różnica w detalach, więc wniosek mamy jak najbardziej wspólny