16 kwietnia 1990 roku na rynku ukazała się piąta płyta szwedzkiego zespołu metalowego Bathory zatytułowana Hammerheart. Jak wiadomo, projekt Thomasa "Quorthona" Forsberga zaczynał od grania pełnego siarki black metalu, by na wysokości Blood Fire Death zwrócić się w stronę wiking metalu. I o ile ten album był jeszcze wyładowany elektryzującą mieszanką black i thrash metalu, tak Hammerheart to już krok w nowe, ekscytujące rejony twórczości Bathory.
Trwające łącznie 55 minut 8 kompozycji to epicka podróż do świata nordyckich wierzeń i wikingów. Z każdej sekundy tej płyty bije majestatyczność, potęga i dostojność. Czy to przesiąknięty patosem, obleczony w znakomity chóralny refren Baptised in Fire and Ice, czy to rozpoczynający płytę dźwiękami oceanu i partią czystej gitary Shores in Flames, czy to wreszcie wieńczący płytę przeepicki One Rode to Asa Bay - każdy numer jest naładowany emocjami i skandynawską atmosferą. Na uwagę zasługuje też wokal Quorthona - zamiast siarczystych, jadowitych wokaliz zaczął śpiewać czysto, a jego partie idealnie pasują do aury wyzierającej z Hammerheart.
Dziś album ten to pomnik, dzieło wielkie iponadczasowe, którego klimat i piękno są nie do opisania. To album, który do dzisiejszego dnia podczas słuchania przyprawia o ciary na całym ciele.
https://www.youtube.com/watch?v=cE-UIbpag3I
#metal #muzyka #blackmetal #vikingmetal #bathory