157 + 1 = 158
Tytuł: Upadek hyperiona
Autor: Dan Simmons
Kategoria: fantasy, science fiction
Ocena: 9/10
Upadek hyperiona
Nie przepadam za si fi, szczerze mówiąc ukończyłam i zapamiętałam tylko "Dzieci czasu " Adriana Tchaikovskiego (z całego serca polecam). Ale skuszona opiniami o Hyperionie , postanowiłam spróbować. I było warto;) pierwszy tom, to powieść drogi i historii bohaterów, wprowadzenie do świata i zapoznanie z rzeczywistością.
Jednak drugi tom nabiera rumieńców. Akcja się rozwija i przeplata z ciekawie wkomponowaną w powieść dyskusją filozoficzną o miejscu człowieka w świecie. Dyskusja nie jest namolna, przytłaczająca. Jest wyważona do tego stopnia, że jak ktoś chce w ogóle może nie zwracać uwagi na dylemat Abrahama czy darwinistyczne zapędy ojca dure.
Niezaprzeczalnym walorem książki są liczne odniesienia do sztuki, historii starożytnej i mitologii. I muzyki klasycznej. Mozart i Wagner aż biją po uszach podczas opisów gry konsula na fortepianie.
Dużo ciekawych smaczków:) gdyby ktoś nie znał wymienionych malarzy, polecam szybki przegląd ich dzieł w Google, bo pobudza wyobraźnię mocniej.
Książka została napisana w 1990 i taka naprawdę odtwarza początek naszej drogi technologicznego zachwytu. Wszyscy żyją w datasferrze (internet?), dzięki czemu mają dostęp do wiedzy o wszystkim tu i teraz. Niestety dostęp ten nie przekłada się na inteligencję i rozwój jednostki. Pan Hunt widząc krew, jedynie co mógł stwierdzić, że jego przyjaciel potrzebuje lekarza. I tyle;) złote rączki wyginęły:) wyginęła też umiejętność radzenia sobie samemu bazując na doświadczeniu; doświadczenia nie ma , jest poleganie na informacji znalezionej w necie.
Być może doszukuje się w serii hyperiona drugiego dna. Być może moja wyobraźnia poniosła mnie za daleko, bo ostatni rok czytałam głównie reportaże i książki historyczne, ale uważam że było warto przeczytać te 1500 stron
Może ktoś byłby w stanie polecić coś co też mogłoby się spodobać:)
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter
