1537 + 1 = 1538


Tytuł: Martwy dżinn w Kairze i inne opowiadania

Autor: P. Djèlí Clark

Tłumaczka: Małgorzata Szypuła

Kategoria: fantasy, urban fantasy

Format: ebook


Ocena: 6/10


Kair 1912. Fatma al-Szarawi, młoda agentka egipskiego Ministerstwa Alchemii, Uroków i Istot nadprzyrodzonych ubrana jak zawsze w kolorowy angielski garnitur i melonik, rozpoczyna śledztwo w sprawie martwego, wypompowanego z krwi dżinna znalezionego w jego apartamencie.


Tak zaczynamy przygodę z fascynującym światem stworzonym przez pana Djeli Clarka, w którym to w XIX w. sudański uczony al-Dżahiz przybył do Egiptu i przekopał się do krainy dżinnów. A dżinny pomogły Egiptowi wykopać Brytoli i stać się nowoczesnym, steampunkowym mocarstwem, pełnym wynalazków typu automatyczne powozy, napędzane magicznymi mózgami z kół zębatych powietrzne tramwaje czy roboty zwane tu seryjnymi eunuchami. xd


Światotwórstwo jest tym co robi tu zdecydowanie największą robotę, bo ciekawych elementów jest dużo więcej, od przemian społecznych, przez jeszcze bardziej tajemnicze istoty przybyłe z innych wymiarów, po odradzające się kulty starożytnych bogów.

Styl też jest bardzo przyjemny, lekko i płynnie się to czyta, autor umie i pośmieszkować i stworzyć dobry klimat.

Bohaterowie są ok i nie przeszkadzają, ale niesamowitych portretów psychologicznych, przemian czy super wyrazistych osobowości nie ma co oczekiwać.

Natomiast fabularnie nie ma fajerwerków, historie są proste i mało zaskakujące. Opowiadania są trzy, drugie to sprawa wagonu tramwajowego, w którym coś straszy, a trzecie, króciutkie, opowiada o dziewczynie proszącej anioła o uleczenie siostry ciężko rannej w pożarze fabryki.

Opowiadania są wstępem do powieści "Władca Dżinnów" nagrodzonej prestiżową Nebulą.


No i to wydawnictwo MAG więc oczywiście tradycyjny karny k⁎⁎as za literówki, błędy gramatyczne i inne takie.

#ksiazki #bookmeter #czytajzhejto #fantasy

c4174bd4-3f81-40bb-a47b-b6a9c4b8a6dc

Komentarze (1)

Cerber108

Jak dla mnie książka ze wszech miar nędzna. Nie chce mi się powtarzać tego, co kiedyś napisałem, więc jak komuś zależy, to sobie sprawdzi mój wpis z marca zeszłego roku, a jak nie, no to właściwie trudno.

Zaloguj się aby komentować