129 osób zginęło podczas meczu mistrzostw Indonezji w piłce nożnej. Większość została zadeptana na śmierć. Wśród nich są kobiety, dzieci i dwóch policjantów.
FC „Arema” i „Pesebeya” dzieliły miejsce na środku tabeli. Mecz zadecydował, która z dwóch drużyn zbliży się do liderów, więc na trybunach szalał. Krzyki, ogień, jazda. Po ostatnim gwizdku zaczęło się prawdziwe piekło.
Fani "Aremy" (klub przegrał 2:3) wybiegli na boisko, by dać upust swojej złości. Policja zaczęła rozpędzać tłum – strzelając, bijąc pałkami i rzucając granaty z gazem łzawiącym. Ludzie wpadali w panikę i uciekali. Z tego powodu pod stopami tłumu znalazło się ponad sto osób.
9c36cc0a-41a4-474e-a864-d28adfb683bd
kris

Przykra sprawa, że są jeszcze tacy kibole, dla których zwycięstwo drużyny liczy się ponad wszystko

SQ5MLD

Warto dodać, że dokładnie z tego powodu fifa zakazuje używanie gazu łzawiącego na stadionach.

Alalai

Nigdy nie miałem ochoty iść u nas na jakieś ligowe spotkanie, nigdy nie wiadomo co bydłu odwali lub czy nie dostanę przez przypadek od zomo lub kiboli drużyny przeciwnej.

Zaloguj się aby komentować