1229 + 1 = 1230
prywatny licznik: 39/52
Tytuł: Przygody barkonautów
Autor: Stefan Chmielnicki
Kategoria: literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Format: książka papierowa
Liczba stron: 198
Ocena: 8/10
PRLowska literatura dla dzieci
Rok 1957, naszymi bohaterami jest dwójka uczniów klasy Va jednej z gliwickich podstawówek. Huncwoty z nich okropne, nawet urwipołcie. Same dwóje, nieobecności i uwagi w dzienniku. Po kolejnej z awantur, związanej z kotem pani woźnej oraz farbami, do szkoły zostają wezwani ich rodzice. Nasi bohaterowie, wzorem Jacka i Placka decydują się tedy na opuszczenie domu i wyruszenie w świat w poszukiwaniu kraju gdzie nie ma szkoły ale są za to drzewa na których rośnie chleb. Plan mają nawet sprytny - w Gliwicach ładowany jest na barki urobek z licznych śląskich kopalni, który następnie jest spławiany kanałem do Odry i dalej do Szczecina. Szczecin jak wiadomo leży nad morzem
Urocza książeczka, zgodnie z maksymą "bawiąc uczy, ucząc bawi" wypełniona tonami informacji na temat mijanych miejsc. A to o geografii, a to o historii a to o tym ile węgla nasz wspaniały przemysł wydobywa i ekspediuje. Nie zabrakło oczywiście dzielnych harcerzy (z drużyny piątej klepki xD), z którymi co jakiś czas nasi bohaterowie wpadają w interakcję, czy bohaterskich i zawsze pomocnych stróży prawa. Język lekki, zabawny i cudownie archaiczny, globusik jako określenie głowy kupił mnie całkowicie
Dodatkowy plus za ilustracje Zbigniewa Lengrena. Dla fanów tego typu literatury - pozycja obowiązkowa.
#bookmeter

