1164 + 1 = 1165
Tytuł: Smok Jego Królewskiej Mości
Autor: Naomi Novik
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
Format: e-book
ISBN: 9788373019423
Liczba stron: 352
Ocena: 5,5/10
Akcja powieści rozgrywa się w czasach wojen napoleońskich, ale nie takich, jakimi pamiętamy je z lekcji historii – w uniwersum stworzonym przez Novik żyją smoki, które udomowiono już w starożytności i obecnie większość państw ma w swojej armii dywizje smoczego lotnictwa.
Głównym bohaterem powieści jest William Laurence, kapitan okrętu HMS Reliant. Pewnego dnia Reliant przejmuje francuski okręt, na pokładzie którego angielscy marynarze znajdują smocze jajo. Kiedy z jaja wykluwa się smok, jako swojego opiekuna wybiera kapitana Laurence’a. Ponieważ opieka nad smokiem oznacza dla opiekuna przymusową całkowitą rezygnację z dotychczasowego życia i poświęcenie reszty swoich dni służbie w smoczym lotnictwie, Laurence występuje z marynarki i razem ze swoim podopiecznym Temerairem dołącza do smoczych sił lotniczych, obecnie szykujących się do walk z Napoleonem.
Już po samym powyższym opisie czuć, że seria Temeraire jest skierowana raczej do dzieci w wieku późnopodstawówkowym, niż dorosłych. Szkoda, bo liczyłam, że będzie to lektura zbliżona do Jonathana Strange’a i Pana Norrella, tylko dla odmiany ze smokami.
Fabuła raczej prosta i przewidywalna, przez większość część książki niewiele się dzieje (czego może trudno się czepiać, skoro to wstęp do 9-tomowej serii), postaci, jak na literaturę dziecięco-młodzieżową przystało, też raczej proste i nieszczególnie zniuansowane. Samo uniwersum jest nieco problematyczne – można pomyśleć, że udomowienie i wykorzystanie bojowe smoków powinno odmienić losy świata na tyle, żeby geopolityka początku XIX wieku w Temeraire nie przypominała w ogóle geopolityki początku XIX wieku w naszym świecie (ostatecznie żyjemy w świecie, w którym łańcuch wydarzeń, które doprowadziły do wybuchu II WŚ, zapoczątkował odrzucony wniosek na ASP...). Imo tutaj autorka za bardzo poszła na łatwiznę, Susanna Clarke jakoś lepiej poradziła sobie z alternatywną historią Anglii. Nietuzinkowo zostały za to opisane smoki – nie jako wszechwiedzący senseje jak w filmie Ostatni smok i serialu Przygody Merlina, tylko inteligentne dzieci.
Seria Temeraire to dobra polecajka dla starszych dzieci, ale dorosłych może już rozczarować.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter
