10. Neapol w swoim przytłaczającym majestacie posiada trzy zamki. Nie jeden, nie dwa a trzy.
Pierwszy, najstarszy, ulokowany na maleńkiej wyspie połączonej wąskim mostem z lądem - Castel dell’Ovo. Za początek jego lokacji można przyjąć VI wiek p.n.e., gdy Grecy założyli na wyspie osadę. Nazwa zamku – „Jajeczny” wywodzi się z legendy głoszącej, że magiczne jajko posiadane przez rzymskiego poetę Wergiliusza po jego śmierci stało się częścią fundamentów i wzmacnia zamek. Obok zamku mieści się hotel Royal Continental. Na jego fasadzie znajduje się tablica upamiętniająca Henryka Sienkiewicza. Pracował w nim nad Quo Vadis a po śmierci, właśnie w Neapolu książka została wydana po raz pierwszy we włoskim tłumaczeniu.
Drugi w kolejności zamek, to Castel Sant'Elmo. Pochodzący z XIII wieku n.e. Zamek ulokowany w najwyższym górnym Neapolu serwuje przepiękną panoramę na miasto z widokiem na Zatokę Neapolitańską oraz Wezuwiusza. By się do niego dostać – można mozolnie wspinać się po schodach lub też wyjechać kolejką. My wybraliśmy kolejkę. Schodząc w dół, gdzieś w połowie schodów spotykamy Amerykanów. Pytają czy daleko jeszcze i jak się dostać do zamku. I nie, nie zaczęli iść z dołu. Mieli nocleg jakieś dwie minuty stąd. Czy wyjdą na górę? Nie wiem, choć się domyślam. A w zamku aktualnie znajdują się biura, wystawa sztuki i muzeum.
Trzeci i ostatni zamek, to XIII wieczny Castel Nuovo. Jeden z najbardziej charakterystycznych symboli miasta, znajdujący się w samym jego sercu. Wokół zamku roztacza się przepiękny widok na rusztowania, ogrodzenia i wykopaliska. Przyczyna? Budowa metra, która trwa już wystarczająco długo, by zaczęto o nim tworzyć legendy. A jedna z nich mówi, że neapolitańczycy kopią coraz głębiej nie po to, by zbudować metro, a po to by je odnaleźć.
#krystekwdrodze #podroze




