Zdjęcie w tle
JohnLenin

JohnLenin

Kompan
  • 2wpisy
  • 27komentarzy
Ciekawe aukcje komputerowych retrosprzętów z Allegro #1 - styczeń 2023.
Amiga:
Amiga CDTV z Niemiec, od gościa, który nie bardzo ogarnia co ma. Cena, jak na w miarę sprawną CDTV dość atrakcyjna, ale niestety sprzedaje sprzęt bez pilota/joysticka (ten na innej aukcji kosztuje 5 stów);
Amiga z krzaków za śmieszne pieniądze. Żeby ją uruchomić trzeba by pewnie dużo love&care, ale może warto ją kupić dla układów specjalistycznych czy klawiatury, jako dawcę. Jakbym miał więcej umiejętności naprawiania takich śmietników, to sam bym ją pewnie kupił;
Apple:
Macintosh, typ twierdzi, że komputer jest prototypowym Macintoshem pozyskanym z laboratorium Apple w Norymberdze. Nie znam się na Macach, więc nie potrafię powiedzieć na ile ściemnia;
Atari:
Atari 260ST tu też sprzedający nie bardzo ogarnia co sprzedaje, bo w tytule aukcji jest "Atari 600XL", a na zdjęciach jest 260ST. Wizualnie widać, że komputer sporo przeszedł, ale cena jest atrakcyjna, nawet gdyby miał to być dawca. Kolekcjonersko również fajny egzemplarz - pierwsze 16-bitowe Atari z serii ST;
Atari Portfolio, próba Atari wejścia w segment palmtopów/laptopów. W diabelskiej cenie :).
Commodore +4/16/64/116/128:
Zasilacz do C-64, coś co się przyda każdemu komodorowcowi, bo zasilacze psują się nagminnie. Tutaj sprzedawca deklaruje, że egzemplarz jest sprawny, a cena jest (w tej chwili) bardzo w porządku;
C16, całkiem fajna oferta na Commodore 16, o ile ktoś jest masochistą;
Commodore 1571, dość rzadko pojawiająca się w przyzwoitych cenach stacja dwustronna do C-64/128. Trochę szkoda, że obudowa pomalowana na różowo (wtf), ale może kupujący będzie w stanie ją odratować. Sprzedający deklaruje, że stacja jest sprawna;
SX-64, na razie za 4 stówy :);
Sinclair:
QL w stanie nieznanym.
Microdrive do poczciwego "gumiaka", sprzedający deklaruje, że sprzęt jest sprawny.
Pozostałe (w tym IBM i inne składaki):
Tak zwany "śmietnik", na zdjęciach widać m.in. magnetofon Datasette oraz stację dyskietek 1541-II do C-64/128, Atari 2600, C-64 oraz Amigę 600. Z tego wszystkiego najciekawsza jest Amiga 600 i stacja 1541. Sprzedający nic nie pisze na temat stanu sprzętu, więc znając życie sprawdził i nie działa;
Osborne 1, wygląda na to, że nawet sprawny;
Casio FA-10, w pełni sprawny, wraz z modułem drukarki i magnetofonu mikrokaset;
IBM Thinkpad 600x, jeden z pierwszych Thinkpadów, tutaj na wypasie, z Ultrabayem, w którym można zamienić napęd CD ze stacją dyskietek;
Texas Instruments CC-40, sprawny;
Cyrix 686MX w stanie nieznanym;
A tu także Cyrix 686 ale bez MX, za to na pewno sprawny;
Honorowe Dzbany - za oferty, w których ceny znacząco przewyższają wartość sprzętu:
- 3000 zł za Atari 130 XE. Do wyrwania na eBayu ~ 1000 zł, ale jest oferta nawet za 250 zł.
- Stacja Commodore 1541 w boxie za 1450 zł. Oczywiście bez gwarancji działania.
Jeśli takie przeglądy ofert Wam się spodobają, to w przyszłości będzie ich więcej :).

Zaloguj się aby komentować

Zeszło mi na wspominki, przy piątkowym piwku.
Jest mniej więcej połowa lat '90. Typowa, ponura, szara jesień w Polsce. Bieda w kraju (w którym kilka lat wcześniej zdenominowano złotówkę) aż piszczy.
Jeśli chodzi o informatykę, to chłopaki na osiedlu mają kilka Commodore 64, głównie jednak królują "Pegasusy".
Do kolegi, który ma Amigę 500 trzeba jeździć na drugi koniec miasta (a i tak po to głównie, żeby popatrzeć jak jego ojciec ciśnie w Prince of Persia). Powiew zachodu, w postaci Pentiuma 166 MMX, którego dostanie mój kuzyn, jest wciąż odległy o kilka miesięcy. W szkołach podstawowych o komputerach jeszcze nikt nawet nie słyszał (miasto średniej wielkości w środku Polski).
Zaopatrywanie się w soft (wiadomo, głównie gierki) do mojego poczciwego C-64, polega na wyprawie na lokalny bazarek, gdzie kupuje się spiracone kasety (na luksus w postaci stacji dysków nikogo nie było stać). Kasety te w znacznej mierze pochodzą z RFN, gdzie miejscowi wyrzucają je na śmietniki, bo w Niemczech era 8 bitowców dawno już minęła. Kupno takiej kasety to zawsze rosyjska ruletka, bo w większości są one używane - więc albo będą miały swoje lata i będą zarżnięte, albo mogły być nagrane na tak rozjechanej głowicy, że się ich nie da odczytać (tak, chodzi o to słynne ustawianie śrubokręcikiem głowicy w magnetofonie).
I nagle, w tej całej ponurej Cebulandii, pojawia się promyk czegoś nowego. W jednym ze sklepów komputerowych, do których zazwyczaj przychodzimy z chłopakami poślinić się do Segi Saturn (ja jeszcze śliniłem się do Amigi 600, która była w sąsiednim komisie), pojawia się nowy produkt - oryginalne kartridże z grami do C-64, polskiej firmy Atrax. W tamtych czasach - kiedy niemal wszystkie gierki były piratami - kupno oryginału, NA KARTRIDŻU, z INSTRUKCJĄ i w PUDEŁKU, to był jakiś kosmos!
Kartridże nie były zresztą takie tanie, bo kosztowały - jeśli mnie pamięć nie myli, ok. 35 zł (dla porównania, oryginalna kaseta do C-64 z 4 grami, w tym samym sklepie kosztowała mniej niż dwie dychy, a kasetka z bazarku zazwyczaj ok. 5 zł). Jeśli ktoś zacznie się teraz śmiać, to przypominam, że wtedy średnie wynagrodzenie w Polsce nie przekraczało 1000 zł, więc "na dzisiejsze", te 35 zł to byłoby pewnie coś w okolicach 100 zł. W ten sposób, naciągając moją mamę na zakupy, zaopatrzyłem się w bibliotekę nowych gierek oraz - tu komodorowcy będą wiedzieli o co chodzi - kartridż z Basic'iem 8.0, z polskim syntezatorem mowy (ulubioną zabawą było później robienie sobie jajec z ludzi znalezionych w książce telefonicznej, którzy potem rozmawiali sobie z syntezatorem z komodorka :D).
Jeśli chodzi o same gierki w ofercie Atraxu, to poziom był bardzo nierówny. Wiadomo, opis na reklamowej broszurce budził wyobraźnię, ale często rzeczywistość później skrzeczała i zamiast "niesamowitej przygody za sterami kosmicznego myśliwca" dostawaliśmy zwykłego scrollera. Znaczna część gierek była chłamem, na który Atrax dostał pewnie licencję za paczkę fajek, inne z kolei budziły poważne wątpliwości, czy nie były jednak piratami (np. Ace 2088 wieszał się przy próbie zapisania gry, bo był ripem z dyskietki i na dyskietce zapis działał, a na kardridżu nie miał już jak). Zdarzały się też jednak absolutne perełki, jak "Wyspa" od LK Avalon (ta muzyka!) czy "Robbo" (grając w tę grę zamordowaliśmy z kuzynem zasilacz od C-64 - zapiekł się na śmierć po kilku dobach chodzenia non-stop, bo w grze nie było systemu zapisu). Był też "Władca" i "Kolony", "Vixen" (no, tu, wiadomo, bardziej chodziło o okładkę, niż o grę), czy "Rocky Horror Show".
Wspominam tamte czasy z nostalgią, bo chociaż wiem, jaki to był wtedy w Polsce syf, to ten pierwszy powiew polskiego kapitalizmu trwale zapisał się w mojej pamięci.
A w bonusie wrzucam skan oryginalnej broszurki reklamowej kartridży od Atraxu.
#komputery #commodore #retrocomputing #retrogaming #feels
0189195c-3977-4400-bb54-6ea2c185b579
7c292bb1-7609-4a7f-84b8-6e8be941a582
67d82948-1a84-4a35-bf1c-64c90cbd32de
upsidedownpl

feelsy mocno, dostalem C64 na komunie XD a razem z tym ksiazke pod tytulem "Podstawy programowania Commodore 64. Przewodnik użytkownika C64"... i od tego sie zaczelo

GODPL

@JohnLenin Pamiętam te czasy jak dzisiaj.


U mnie wyglądało to inaczej, bo na giełdzie w Warszawie (Grzybowska) mój wujaszek miał największą budę, w której x-copy na Amigę aż furczało, a tłumy wybierały z ogromnego katalogu co im przegrać na dyskietki, które zaraz kupią.


Amiga 500 była grana, aż nie wypchnął jej pecet, a moi starzy komuś jej nie oddali...


Na całe szczęście dwa lata temu dorwałem Amigę 600, wydałem dwa kilogramy pieniędzy, aby wsadzić jej wszystko co się da (w tym kartę SD, która zawiera każde demo, grę i zina jaki istnieje) i sprowadziłem dwa nowe Quickfire II.


Niestety gdy już nie miałem co do niej dodać to zaczęła się kurzyć, bo... frajda nie było granie, a zbieranie wszystkiego.


Teraz czeka aż przejdę na emeryturę, aby wszystko na niej ograć, bo nie mam na nic czasu i jutro syn mi się rodzi (na 90%) ;)

JohnLenin

@upsidedownpl miałem tę samą książkę. Nie wiem czy zauważyłeś, ale tam był błąd w druku i w listingach programów zamiast średnika był dwukropek. Jako dzieciak strasznie się piekliłem, że programy z tej książki nie działają :)).

Zaloguj się aby komentować