Zdjęcie w tle
Dez

Dez

Debiutant
  • 1wpisy
  • 3komentarzy
Depresję i inne zaburzenia psychiczne zawdzięczam toksycznym rodzicom oraz wychowaniu się na wsi z dala od społeczeństwa.
Niedawno wyprowadziłem się do miasta i urwałem kontakt. Powinienem zrobić to dawno temu. Wynajmuję pokój.
Kompleksy i niska samoocena wynikające z wyglądu.
Problemy zdrowotne natury fizycznej, takie jak: wada wzroku, postawy, zgryzu, krzywa przegroda nosowa.
W niecałe dwa lata straciłem ponad 5 tysięcy na wizyty u lekarzy, badania i leki.
Nie wykryto żadnych chorób oprócz depresji. Leczenie farmakologiczne niestety nie pomogło. Więcej było skutków ubocznych, niż pozytywnych.
Straciłem znajomych. Trochę na własne życzenie, bo nie mam już chęci socjalizacji. Niektórzy mnie sami zablokowali.
Ciągła anhedonia. Rozpamiętywanie przeszłości, porażek i zmarnowanych okazji na poprawę życia. W snach widzę osoby, z którymi dawniej się spotykałem.
Chciałem dostać się do określonej pracy, przeszedłem rozmowę kwalifikacyjną, ale odrzucili mnie po testach psychologicznych. Spróbowałem ponownie kilka miesięcy później - też się nie udało
Miałem już cztery konta na Hejto. Dwa nawet z rangą Osobistości. Później je usunąłem. Czułem poczucie winy z marnotrawienia czasu w Internecie.
#depresja #zalesie
WatluszPierwszy

@Dez Może szukaj jakiegoś wsparcie w necie. Kiedyś dość prężnie działało forum dla osób zmagających się z depresją. Bliska mi osoba z rodziny znalazła tam dużo pomocy. Może poszperaj. Zawsze trochę "ciepełka" daje świadomość, że nie jest się samemu.

Na pewno dla mnie (jako osoby, który wyszła ze stanów lękowych i zmaga się z nerwicą natręctw) na duży podziw zasługuje to, że wykonałeś jakieś kroki, by sobie z problemem poradzić. To jest na prawdę spory krok do przodu nawet, jeśli Ty sam tam nie uważasz.

Dez

@JanKowalski Problem w tym, że nie ma postępu. Straciłem motywację do działania. Ciężko rano wstać z łóżka. Nic nie sprawia radości ani przyjemności. Ciągła pustka i bezsens.

Dez

@WatluszPierwszy Wirtualne pisanie straciło już dla mnie wartość. Nie zastąpi prawdziwego spotkania, ale gdy do takich dawniej dochodziło, to nie kończyły się dobrze - przez moje negatywne myśli. Musiałbym udawać szczęśliwą osobę i nigdy nie wspominać o depresji. Nikt na dłuższą metę nie chce zadawać się z kimś takim.

Zaloguj się aby komentować