#necrobook

15
1103

Encyklopedia mitologii japońskiej


134/1000- Hitotsume nyudo


Podobnie jak w przypadku wymienionego w poprzednim wpisie hitotsume kozo mamy tutaj do czynienia z yokai wyglądającym niczym buddyjski mnich. Tak samo też posiada on tylko jedno oko.


Byty te przemierzają drogi znajdujące się z dala od większych miast. Atakują każdego człowieka, który wejdzie im w drogę. Potrafią modyfikować swoją wielkość zmniejszając ją lub też zwiększając. Mogą stać się więksi niż najwyższe drzewa, przez to też zwykle nie sposób im uciec. W niektórych przypadkach za postacią hitotsume nyudo kryją się złośliwe tanuki lub kitsune, które do tego celu używają swoich technik transformacji.


Nyudo mają dość ciekawy sposób przemieszczania się. Podróżują w osłoniętych palankinach niesionych przez pomniejsze yokai lub ludzkich niewolników. Są także otoczeni przez spory orszak godny znamienitego władcy. Jest to zwykle widok, który wzbudza ciekawość ewentualnych gapiów. Podróżni zatrzymują się przyglądając się przemarszowi procesji. Ciekawość ta źle się kończy, bowiem po zbliżeniu się do danej osoby hitotsume nyudo wychodzi z palankinu, by dopaść ją i zabić lub pojmać.


Legendy: Pewien podróżnik podczas wędrówki jedną z leśnych dróg natknął się na niezwykłą procesję, niepodobną do którejkolwiek z widzianych w przeszłości. Zafascynowany postanowił wspiąć się na pobliskie drzewo, by uzyskać lepszy widok. Orszak zatrzymał się dokładnie przy drzewie, na którym przebywał. Z olbrzymiego palankinu wyszedł groźnie wyglądający jednooki olbrzym, który ku przerażeniu podróżnika zaczął wspinać się w jego kierunku. Spanikowany mężczyzna zamachnął się na stwora posiadanym przez siebie mieczem. W chwili, kiedy to uczynił, olbrzym i cała jego świta rozpłynęli się w powietrzu.


Inna legenda opowiada o hitotsume nyudo będącym dawniej wysoko postawionym kapłanem w świątyni Enryaku-ji. Był to człowiek słynący z niezwykle surowej dyscypliny, który wyrzucił z przybytku wielu jego zdaniem nadmiernie leniwych mnichów. Wielokrotnie ubolewał nad zmieniającym się światem, który stawał się coraz bardziej oderwany od sfery duchowej. Nie szczędził również krytyki duchownym, którzy zatracali się w grzechu zamiast stanowić przykład dla innych. Po śmierci miał on przejść transformację w yokai, co było dla niego szansą, by nadal karać duchownych, którzy zeszli na złą ścieżkę. 


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

19bc4bd5-a572-48b9-ae32-d3741366cabc

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


133/1000- Hitotsume kozo


Hitotsume kozo to byty znane na terenie całej Japonii. Wielkością przypominają dzieci, zaś ich wygląd bardzo mocno przypomina buddyjskiego mnicha, zarówno pod względem ubioru jak i fryzury. Posiadają długi, czerwony język, a także tylko jedno sporej wielkości oko.


To rodzaj yokai, które są absolutnie nieszkodliwe w stosunku do żywych. Czasami tylko zdarza im się celowo ukazać przypadkowemu przechodniowi na jednej z ciemnych uliczek, by wystraszyć go swoją aparycją. Uzbierały się dziesiątki relacji ze spotkań z hitotsume kozo, większość różniąca się między sobą wyłącznie paroma szczegółami.


Działania tego bytu nie ograniczają się tylko do psocenia i straszenia ludzi. Wykonuje on również jedną ważną pracę, 8 grudnia każdego kolejnego roku przemierza bowiem ziemię notując w swoich księgach rodziny, które przez ostatnie dwanaście miesięcy nagromadziły wiele złych uczynków. Następnie decyduje, które z nich zasłużyły na karę. Raport z listą "wybrańców" trafia do rąk boga zarazy i pecha, który sprowadza na nich odpowiedni rodzaj nieszczęścia. Nim to jednak nastąpi, hitotsume kozo pozostawia swoje księgi u boga podróży, gdzie mają być przechowywane do 8 lutego. Podczas ceremonii organizowanej w połowie stycznia mieszkańcy danej wioski palą kapliczkę tego bóstwa w nadziei, że przy okazji zniszczą księgi hitotsume kozo, dzięki czemu unikną dodatkowych nieszczęść zesłanych z niebios. Po ceremonii zniszczona kapliczka zostaje odbudowana. 


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

e86ffb14-91f0-4db8-a19d-eeb1b109333b

Zaloguj się aby komentować

Maska pogrzebowa z okolic X-XI wieku będąca częścią dawnych obrzędów pogrzebowych koczowniczego ludu Kitanów, który zamieszkiwał w owym czasie tereny północnych Chin. Wierzono, że maska, a także stworzony dla zmarłego odpowiedni strój zdołają uchronić jego ciało przed rozkładem. Maski bardzo często różniły się między sobą, co zależało w dużym stopniu od statusu osoby zmarłej. Najzwyklejsze egzemplarze przygotowywano z brązu, zaś wyżej postawieni członkowie społeczności byli chowani z maskami stworzonymi ze złota lub srebra jak w tym przypadku. Maska posiada przekłute uszy, co było powszechną praktyką wśród Kitanów, u których kolczyki nosiły zarówno kobiety jak i mężczyźni. Poniższy egzemplarz jest częścią kolekcji Philadelfia Museum of Art. 


#necrobook #starozytnechiny #maski

c92c4e2f-1ed0-4a4b-8f81-166d1a5f092c

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


132/1000- Hitodama


Hitodama to widzialne ludzkie dusze, które opuściły swoje fizyczne ciało. Mogą ukazać się jako czerwone, pomarańczowe lub niebieskawe kule światła unoszące się nad ziemią.


Hitodama są widoczne szczególnie nocą, pojawiają się w okolicach cmentarzy, domów pogrzebowych czy też zwykłych domostw, w których doszło do czyjejś śmierci. Zwykle ma to miejsce w chwili zgonu danej osoby, kiedy dusza uchodzi z ciała. Bardzo rzadko zdarza się, że są widoczne również w dzień. Jeszcze rzadszy jest przypadek, gdy można ujrzeć duchową postać osoby, która po prostu straciła przytomność. Powraca ona jednak do ciała tuż przed powrotem świadomości.


Hitodama należą do grupy nieszkodliwych yokai, jednak czasami mogą być mylone z groźnymi ognistymi orbami zwanymi hi no tama. Można je mimo wszystko odróżnić po charakterystycznym ogonku ciągnącym się za nimi. 


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

ca964f50-f289-49b9-9238-df48f9d183a4
Qrseed

pshaw


Dziwożony przedstawiane były jako szkaradne, garbate kobiety, o długich splątanych włosach, czasem z ozdobioną paprocią czerwoną czapeczką na głowie oraz z długimi piersiami lub patologicznie wydłużonymi sutkami, które zarzucały sobie na plecy i którymi nawet prały bieliznę. Mieszkały w osypiskach skalnych, w jeziorach (np. Jezioro Żabie) lub w pieczarach górskich (np. pieczara w okolicach wsi Łopuszna). Żywiły się zielem „słodyczką”.


Wierzono, że dziwożony porywały młode dziewczęta i młode mężatki. Poza tym porywały dzieci z kołysek, podmieniając je na własne: brzydkie odmieńce, z widocznymi ułomnościami lub niepełnosprawnością umysłową/rozwojową. Sposobem na odzyskanie dziecka miało być wyniesienie odmieńca na pole/granicę lub śmietnik, tam obicie dziecka rózgą, dodatkowo oblewając je lub pojąc wodą ze skorupki jajka i wypowiadając słowa: Odbierz swoje, oddaj moje. Wtedy dziwożona, poruszona płaczem własnego dziecka, wracała po nie, oddając porwanego noworodka.


Od dziwożon można było się uwolnić albo je odstraszyć, używając kwiatu dziurawca (popul. „dzwonek”, reg. „zwonka”). Ten opis zachowań dziwożon i metod ochrony przed nimi jest tożsamy z zapisami wierzeń z różnych terenów odnoszącymi się do boginek.


Regionalne warianty opowieści o dziwożonach, oprócz typowych sytuacji podmiany dziecka lub porwania młodej mężatki/matki, zawierają także opowieści w rodzaju:


uratowanie porwanej kobiety z rąk dziwożon (kobieta zaczepia napotkanego na brzegu mężczyznę i opowiada mu o swoim losie, następnie razem planują ucieczkę, wykorzystując w ostatnim momencie ochronną moc dziurawca),

złapanie dziwożony (np. w rzepie), która następnie ucieka, zostawiając swoją czerwoną czapeczkę. Następnie istota przychodzi regularnie pod okno, prosząc o zwrot czapeczki

Zaloguj się aby komentować

Głowy starożytnych królów Judei, które jeszcze przed rewolucją francuską zdobiły zachodnią część katedry Notre-Dame. Rzeźby zostały zniszczone w 1793 roku przez żądny królewskiej krwi tłum, który uznał je za przedstawienia dawnych władców Francji. Głowy królów Judei dosłownie "zgilotynowano", następnie słuch po nich zaginął aż do 1971 roku, kiedy to podczas prac remontowych na nowo odkryto 21 głów z 28 istniejących przed rewolucją. Wszystkie rzeźby datuje się na rok 1230.


#necrobook #judea #rewolucjafrancuska

9514bcce-fdc4-4c8e-b85d-e3d0907980d0
uczalka

Nie żeby coś, ale skoro rzeźby są z roku 1230, to obok żadnego starożytnego króla Judei nawet nie stały.

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


131/1000- Hitobashira


Hitobashira to odniesienie do niezwykle okrutnej praktyki, która podobno miała mieć miejsce na terenie Japonii już od czasów starożytnych. Polegała ona na grzebaniu żywcem ludzkiej ofiary w fundamentach nowo powstającej budowli, zwykle zamku, ale nie tylko. Stosowanie tego zwyczaju miano odnotowywać jeszcze w XX wieku.


Złożenie ofiary miało pomóc w przebłaganiu miejscowych duchów natury na obszarze sąsiadującym z miejscem budowy. Szczególnie często praktykowano hitobashirę na terenach znanych z częstych powodzi. Oprócz ochrony przed siłami natury ofiara z człowieka miała zapewnić również bezpieczeństwo od katastrof wywołanych przez człowieka.


Poświęcone osoby określano filarami, były one bowiem uważane za łącznika pomiędzy ludźmi i bogami. Ze względu na ich niezwykłą rolę stawiano im małe kamienne pomniki, niektóre z nich istnieją do dziś.


Jednym z zamków, które wiąże się z powyższym rytuałem, jest Maruoka na terenie prefektury Fukui, jeden z najstarszych zamków w kraju. Według opowieści o jego powstaniu na początku budowy wciąż pojawiały się problemy konstrukcyjne związane z obiektem. Ściany budynku wciąż się zapadały, zaś próby naprawy nie dawały większego efektu. Zdecydowano, że najlepszym sposobem na poprawę sytuacji będzie poświęcenie jednego z mieszkańców pobliskiej wioski. Ten wątpliwy zaszczyt przypadł biednej, jednookiej kobiecie o imieniu Oshizu. W nagrodę za oddanie życia otrzymała ona obietnicę, że jej syn dostanie szansę na zostanie samurajem. Po zakończeniu rytuału zamek ukończono już bez żadnych problemów. Problemem za to okazała się być złożona obietnica, bowiem miejscowy władca, który przysiągł jej dotrzymać, niespodziewanie został przeniesiony do innej prowincji. Każdego kolejnego roku z powodu niezwykle obfitych opadów fosa okalająca zamek przepełniała się, co miejscowi uważali za zemstę Oshizu nazywając deszcz "łzami smutku Oshizu". W końcu na terenie zamku powstał mały pomnik dla zmarłej, który miał uspokoić jej gniew i zapobiec kolejnym kłopotom. 


#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook

a068fdaa-e103-444f-982a-4e11333fc839
cdae067c-a06c-430e-a309-941f3e2893b4

Zaloguj się aby komentować

Łoże, które stało się niejako symbolem końca wojny domowej na terenie Anglii. Zostało ono stworzone na noc poślubną Henryka VII i Elżbiety York, małżeństwo to kończyło trzydziestoletni okres krwawych sporów pomiędzy rodami Yorków i Tudorów znany jako Wojna Dwóch Róż. Widoczna w tle wyrzeźbiona scena ukazywała królewską parę jako Adama i Ewę, co wiązało się z nadzieją poddanych na nadejście nowych, lepszych czasów dla kraju. Łoże powstało w roku 1486.


#necrobook #historiaanglii #wojnadwochroz

7d7b1b51-ff53-47ac-b9bf-5bb205342df4
Kahzad

@AbenoKyerto Wojna Dwoch Roz dotyczyla rodow: York i Lancaster. W wyniku pokoju i polaczenia obu rodow powstal Rod Tudor.

AbenoKyerto

@Kahzad Dokładnie, nie wiem o czym myślałem, kiedy pisałem ten fragment, dzięki za poprawienie mnie.

Kahzad

@AbenoKyerto myslalem pewnie o tym, co musialo sie dziac na tym łożu po 30 latach wojny

Zaloguj się aby komentować

Rzeźba ukazuje oblicze Antiocha I, króla Kommageny, starożytnej krainy istniejącej przed wiekami na terenie dzisiejszej Syrii. Władca ten żył w I wieku p.n.e., a najbardziej znany jest ze stworzenia własnego sanktuarium na górze Nemrut. Antioch uznał to za najlepszy sposób na upamiętnienie własnej osoby. Prócz wizerunków władcy na górze znalazło się miejsce także dla bogów: Zeusa-Ormuzda, Herkulesa czy też Tyche. Całość miały "ochraniać" liczne posągi orłów i lwów. Aktualnie wszystkie rzeźby posiadają osobne ciała i głowy, uszkodzenia nastąpiły prawdopodobnie w wyniku trzęsienia ziemi.


#necrobook #kommagena #nemrut

d79fbb80-b96b-4fa6-ab9a-003989a739fb
twisterro

Ot definicja nieśmiertelności. O naszych geniuszach, naukowcach, przywódcach historia zapomni… a stare dobre figury przetrwają wszystko.

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


129-130/1000- Hinoshu/Hishaku


Hinoshu należy do grupy yokai oskarżanych w dawnej Japonii o wywoływanie poważnych problemów zdrowotnych. Jest opisywany jako mikrob o kształcie małego głazu, który zagnieżdża się w śledzionie zainfekowanej osoby.


Hinoshu zaczyna działać, gdy jego nosiciel znajduje się poza domem. Yokai zaczyna "toczyć się" po całym ciele, co powoduje silny ból w miejscach, które obija podczas swojej "podróży". Ofiara czuje, jakby spadła z wysokości na twarde podłoże. Objawy narastają, gdy dana osoba znajduje się w otoczeniu, w którym są umiejscowione duże ilości skał. Widok pobratymców ekscytuje bowiem hinoshu, który staje się nadpobudliwy.


Infekcję można zwalczyć za pomocą klasycznej akupunktury, jednak leczenie jest skomplikowane, należy więc znaleźć osobę, która miała już do czynienia z tym yokai.


Hishaku


Hishaku należy do tej samej grupy yokai co hinoshu. Wyglądem jest podobny do wilka, nie posiada kończyn, za to na jego ciele widnieje charakterystyczny pięciokąt.


Hishaku jest typem yokai, który preferuje kobiety. Osoby zarażone zaczynają odczuwać olbrzymią chęć na słodycze, ich twarze zaś przybierają żółtawy odcień. Podobno zaczynają też odczuwać pociąg do ciągłego nucenia. Problemem mogą stać się bardzo obfite miesiączki. Zarażone kobiety często odczuwają brak sił, a przez to problemy z wstaniem z łóżka i wykonywaniem codziennych obowiązków.


Podstawowe leczenie polega oczywiście na wykorzystaniu stosownej techniki akupunktury. 


#necrobook #mitologiajaponska #demonologiajaponska

eb903d86-2d38-465c-a51a-65c4fb321d11
650f8f7f-7dfc-40a0-9b97-1e36e235432b

Zaloguj się aby komentować

Rzeźba pochodząca z XII wieku, prezentuje ona wizerunek władcy Sycylii, Wilhelma II Dobrego, który trzyma w rękach miniaturową wersję katedry z Monreale ufundowanej przez niego w czasie swoich rządów. Rzeźba aktualnie jest ozdobą świętego przybytku.


#necrobook #rzezba

5a9df3a3-8cae-4f6d-85f5-5cad46d1539c

Zaloguj się aby komentować

Pancerz ten w przeszłości należał do jednego z francuskich żołnierzy walczących pod Waterloo przeciwko Anglikom w roku 1815. Uszkodzenie wynika z faktu trafienia pechowego wojaka kulą armatnią. Według zachowanych informacji tym pechowcem był 23-letni Francois-Antoine Fauveau, który został wcielony do wojska na krótko przed tragiczną dla niego potyczką. Jako członek pułku karabinierów mężczyzna popołudniową porą 18 czerwca 1815 roku został rzucony do szarży na miejsce okupowane przez brytyjską piechotę. Do ostatniej chwili przed wycofaniem się artylerzyści angielscy ostrzeliwali z dział nacierające formacje i to właśnie w tym momencie jedna z wystrzelonych kul śmiertelnie zraniła Fauveau. Legenda rodziny Fauveau głosi, że na polu bitwy nie zginął tak naprawdę Francois-Antoine, lecz jego brat. Kiedy bowiem nadeszło powołanie, mężczyzna miał być w trakcie przygotowań do ślubu. W tej sytuacji ochotnikiem został podobno brat, który to miał pożegnać się z życiem pod Waterloo.


#necrobook #waterloo #kirys

b5babda0-1fe0-476d-ad1e-6b1948de05c7

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


128/1000- Hinoenma


Hinoenma to niezwykle nikczemne yokai, które egzystują pod postacią młodej, urodziwej panny. Wykorzystują swoje piękno, by usidlać kolejnych mężczyzn, a następnie ich niszczyć.


To prawdziwe femme fatale wśród bytów nie z tego świata. Istoty te przemierzają miasta w poszukiwaniu swoich ofiar, którymi zwykle są młodzi mężczyźni. Ci, którzy pozwolą sobą zawładnąć, szybko doświadczają negatywnych skutków obcowania z hinoenmą. Ta żywi się ich męskością oraz energią życiową, co sprawia, że słabną i zaczynają ponosić kolejne porażki, a w konsekwencji tracić dotychczasowy dorobek życia. W końcu ofiara umiera, a yokai może powrócić do poszukiwań kolejnego celu.


Kobiety-yokai, które niosą ze sobą zgubę dla mężczyzn, były popularnym tematem opowieści już w starożytnych Chinach. Podobno na nich właśnie ciążyła odpowiedzialność za upadek trzech potężnych rodów: Xia, Shang i Zhou.


Samo słowo hinoenma pochodzi z terminologii buddyjskiej, stanowiło ostrzeżenie dla duchownych, by wystrzegać się urodziwych kobiet. Było to postrzegane jako droga, która odwracała ich myśli od ścieżki prowadzącej ku oświeceniu. Płeć piękną widziano jako wiodącą mężczyznę ku finansowej ruinie oraz stanowiącą barierę blokującą duchowy rozwój.


Słowo hinoenma można tutaj tłumaczyć jako "latający demon przeznaczenia". Termin ten odnosił się do istoty, która próbuje w taki lub inny sposób zakłócić duchowy wzrost danej osoby. W mitologii buddyjskiej kimś takim był chociażby król demonów nazywany Mara, który za pośrednictwem pięknych kobiet próbował zakłócić dążenie do oświecenia samego Buddy.


Alternatywny zapis hinoenmy oznacza też tyle co "ognisty Enma". Odniesienie do króla piekieł nie jest przypadkowe, stanowi ono ostrzeżenie dla mnichów, co może ich czekać, jeśli stracą oni głowę dla kobiety.


Z hinoenmą jest powiązany hinoe uma- rok ognistego konia. Według chińskiego kalendarza przypada on co 60 lat, ostatni raz miał miejsce w 1966 roku. Ludowa mądrość głosi, że kobiety urodzone w tym roku są w pewien sposób przeklęte i pragnąc tego lub nie sprowadzą one zgubę na swoich mężów. Jako źródło tego przesądu wskazuje się pewną legendę dziejącą się w XVII wieku. W 1666 roku na świat przyszła bohaterka opowieści, Yaoya Oschichi. W erze Tenny na terenie miejscowej świątyni Daienji wybuchł potężny pożar. Podczas obserwowania walki z ogniem Yaoya ujrzała jednego z mieszkańców świętego przybytku znanego jako Ikuta Shonosuke. Kobieta zakochała się od pierwszego wejrzenia. Rok po zdarzeniu pragnąc ponownie go zobaczyć Yaoya podjęła próbę podpalenia budowli. Została jednak złapana na gorącym uczynku, a następnie spalona na stosie. Od tej pory uważa się, że wszystkie kobiety urodzone w roku ognistego konia posiadają równie ognisty temperament, który przyniesie zgubę ich ewentualnym drugim połówkom. W 1966 roku w Japonii prawdopodobnie z powodu właśnie tego przesądu odnotowano aż 25 procent mniej urodzeń niż w roku poprzednim, a także w kolejnych latach. 


#necrobook #mitologiajaponska #demonologiajaponska

72fe47bb-ca24-43f8-b577-3121412a97e3

Zaloguj się aby komentować

Codex gigas znany jako największy średniowieczny manuskrypt na świecie o długości 92 centymetrów. Obiekt pochodzi z XIII wieku, został stworzony na terenie benedyktyńskiego klasztoru w Podlazicach(obecnie czeski Chrast). Aktualnie należy on do zbiorów Biblioteki Królewskiej w Sztokholmie.


#necrobook #manuskrypty #codex

fedc0637-ba19-4cca-8d3f-13784344b1e8
elektron

ogólnie szczęście w nieszczęściu, że jest w Szwecji. Dzięki temu zapewne przetrwał II wojnę. Inaczej mógłby być skrojony do kolekcji jakiegoś (tfu) himmlera albo zaje+any przez bandę pijanych ruskich bydlaków (ha tfu) w 1945.

Harry_Callahan

@AbenoKyerto tutaj ciekawie ogarnięty temat

https://youtu.be/2voTHZWjUUA

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


127/1000- Hinode


Hinode oznacza w Japonii wschód słońca, niezwykle ważny moment dnia, który sygnalizuje koniec panowania mrocznych sił i nadejście mocno wyczekiwanego świtu. Światło słoneczne wygania wszelkie złe byty z powrotem do ich kryjówek, w których ponownie będą oczekiwać nadejścia kolejnej nocy.


Tafla słoneczna dumnie prezentuje się na fladze Japonii, która z tą samą dumą dzierży tytuł "kraju wschodzącego słońca". Jak ważnym elementem japońskiej kultury jest słońce, ukazuje także choćby popularność amaterasu, najważniejszej bogini czczonej na terenie całej Japonii. Nie inaczej sprawa ma się z yokai, w bardzo wielu pozycjach ich dotyczących to właśnie hinode jest ostatnią sceną dzieła. Na ten przykład encyklopedia yokai Toriyamy Sekiena rozpoczyna się omagatoki, zmierzchem, a kończy właśnie hinode. W tym czasie wszystkie ukazane w książce byty przejmują władzę nad światem ludzi, nim ponownie zostaną przegnane przez pierwsze promienie słońca. Poniższa ilustracja prezentująca hinode pochodzi z powyższego dzieła.


#necrobook #mitologiajaponska #demonologiajaponska

82a04c0e-7078-49c1-ba53-71c09228bbad

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


126/1000- Hinnagami


Wyjątkowo zdesperowani i chciwi ludzie mogą dopomóc swojemu losowi poprzez przywołanie do tego świata hinnagami, potężnego bytu mogącego spełnić każde życzenie przywołującego.


Rytuał wezwania hinnagami to wyjątkowo żmudny proces, najpopularniejszy ze sposobów mówi, że należy przez trzy okrągłe lata każdej nocy zbierać ziemię z okolicznego cmentarza. Za każdym razem musi to być ziemia, która w ciągu dnia została zdeptana przez odwiedzających to miejsce ludzi. By wzmocnić zdolności bytu, należy zbierać ziemię z siedmiu różnych cmentarzy umiejscowionych w siedmiu różnych wioskach. Następnie ziemia musi zostać wymieszana z ludzką krwią, aż zacznie przypominać konsystencją glinę. Z tej podstawy należy uformować laleczkę, która będzie reprezentować ducha, przez którego zostanie nawiedzona. W ostatnim etapie lalkę umieszcza się przy ruchliwej drodze, by tam mogła zostać zadeptana przez tysiąc osób. W końcu można odzyskać obiekt, który powinien już funkcjonować jako hinnagami.


Na pierwszy rzut oka można sądzić, że jest to perfekcyjny układ dla przywołującego, otrzymuje on bowiem wszystko, czego tylko zapragnie. Rodziny takich osób bardzo szybko stają się nieprawdopodobnie bogate i wpływowe. Są jednak pewne niedogodności związane z powyższym yokai. Raz przywołany do tego świata staje się chorobliwie przywiązany do osoby, która go sprowadziła. Spełnianie kolejnych życzeń staje się głównym celem hinnagami, który żąda ciągle kolejnych rozkazów do wykonania. Po spełnieniu jednego życzenia natychmiast pyta o kolejne, obsesyjna strona tego bytu sprawia, że nigdy nie odstępuje swojego pana nawet o krok. Nawet śmierć nie zniszczy przywiązania, które łączy hinnagami oraz przywołującego. Byt podąży za jego duszą aż do piekła, by tam spędzić z nim całą wieczność.


Warto tutaj wspomnieć o alternatywnej formie przywołania istoty odpowiedniej dla wykwalifikowanych rzeźbiarzy. W tym wypadku należy zebrać wystarczającą ilość kamieni cmentarnych, by móc wykonac z nich tysiąc laleczek, każdą o długości dziewięciu centymetrów. Następnie wszystkie wrzuca się do olbrzymiego gara i gotuje na tyle długo, by w końcu któraś wypłynęła na powierzchnię. Oznacza to, że lalka ta wchłonęła dusze całej reszty, by stać się specjalną odmianą hinnagami nazywaną kochobbo. 


#necrobook #mitologiajaponska #demonologiajaponska

7b5ab324-cc54-4aa0-b1aa-4b5c5e5a2cdd
Asu

Bardzo ciekawe są Twoje wpisy, oby więcej!

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


125/1000- Himamushi nyudo


Himamushi nyudo jest yokai żyjącym pod podłogą domostwa i wychodzącym z tej kryjówki wyłącznie w nocy. Podobno w pewnym stopniu przypomina buddyjskiego mnicha, ale ze swoją wydłużoną szyją, długimi pazurami, mocno owłosionym ciałem i długim językiem bliżej mu do dziwacznej kreatury.


Pokarmem istoty jest olej wykorzystywany w japońskich lampach. Himamushi jest utrapieniem dla osób, które pracują albo uczą się do bardzo późnych godzin nocnych. Wyskakuje ze swojej kryjówki wzbudzając strach swoim nagłym pojawieniem się. Dodatkowo utrudnia dalszą pracę lub naukę zdmuchując płomień lampy i pogrążając pokój w ciemnościach. Następnie zabiera się do konsumpcji oleju.


Opis yokai zawarty w książce Toriyamy Sekiena, "Konjaku hyakki shui", informuje, że himamushi nyudo rodzi się z dusz osób, które leniwie przeszły przez swoje życie marnując czas dany im na ziemi. W samej nazwie bytu można odszukać odniesienia do karaluchów, które w japońskim określa się między innymi słowami himushi i hitorimushi. W sposobie działania także można ujrzeć pewne podobieństwa. W okresie edo karaluchy lubiły spożywać olej z lamp, który w tamtym czasie pochodził z miejscowych ryb. Często żyły pod podłogą domostwa, a nocą wypełzały strasząc tych, którzy wciąż pozostawali na nogach zupełnie jak himamushi nyudo. 


#necrobook #mitologiajaponska #demonologiajaponska

431e89b1-6a94-4be7-bf77-6d23991ecaaa
Hamster

@AbenoKyerto wyglada jak ten mityczny stary pijany

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


124/1000- Hihi


Według dawnych legend małpa, która osiągnie wystarczająco zaawansowany wiek, może zmienić się w yokai zwanego hihi. W tej formie jest ona zdecydowanie większa, a na jej głowie wyrastają długie, czarne włosy. Otwór gębowy stworzenia także powiększa się podobnie jak i jego wargi.


Hihi potrafią poruszać się niezwykle szybko, co wykorzystują przy polowaniach, głównie na dziki. Nazwa stwora pochodzi od dźwięku, jaki wydaje, gdy się śmieje. Zdarza im się to szczególnie w chwilach, gdy spotkają człowieka, nie mogą się wtedy powstrzymać od głośnego "Hihihi". Podczas śmiechu ich nienaturalnie duże wargi odwijają się na zewnątrz całkowicie zakrywając oczy.


Mimo że gustują głównie w dzikiej zwierzynie, kiedy nadarzy się taka okazja, mogą zaatakować również zwykłych ludzi. Ucieczka jest możliwa tylko w jednym przypadku: ofiara musi rozśmieszyć stworzenie. Kiedy hihi podczas "hihi" oślepia się swoimi własnymi wargami, można w tym momencie ogłuszyć go czymś uderzając w środek jego czoła.


Jak głoszą niektóre opowieści, hihi są zdolne do artykułowania ludzkiej mowy, podobno potrafią również odczytywać czyjeś myśli i uczucia. Ich jasnoczerwona krew posiada niezwykłe właściwości, użyta jako barwnik nigdy nie wyblaknie, zaś po wypiciu jej można zyskać zdolność widzenia duchów oraz demonów.


Hihi pochodzi z folkloru dawnych Chin, skąd do Japonii trafił w średniowieczu. Obecnie słowo to oznacza pawiana, którego wygląd miał zdradzać podobieństwo do opisywanego yokai. 


#necrobook #mitologiajaponska #demonologiajaponska

d4a10b50-9ee8-4ca1-b3d1-dcf10d04cf54
Kahzad

@AbenoKyerto przeciez to Vegeta SSJ4

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


123/1000- Hiderigami


Hiderigami jest humanoidalną istotą o mocno owłosionym ciele. Posiada tylko jedno oko, jedną rękę oraz jedną nogę, jednak nie przeszkadza jej to w poruszaniu się. Co więcej, podobno jest szybka niczym wiatr. Wszystkie stwory są wyłącznie płci żeńskiej.


Hiderigami bardzo rzadko zapuszcza się na terytoria zamieszkane przez ludzi, a większość swojego czasu spędza głęboko w górach. Kiedy jednak już się pojawi, jej obecność jest silnie zauważalna. Ciało istoty generuje bowiem tak potężne ciepło, że w miejscach jej pobytu ziemia całkowicie wysycha i znikają wszelkie chmury, a tym samym także opady deszczu. Są potężnym zagrożeniem, ale podobno można je zabić wrzucając do toalety.


Hiderigami pochodzą od bogini, która pojawia się w starożytnych zapiskach na temat jednego z legendarnych władców Chin, Żółtego Cesarza. Podczas bitwy z jednym z groźniejszych przeciwników przywołał on potężną boginię o imieniu Batsu, która miała pomóc w trwającej walce. Batsu posiadała w sobie olbrzymie pokłady energii cieplnej, która uwolniona z jej ciała szybko rozstrzygnęła bitwę na korzyść cesarza. Jak się okazało, Batsu zużyła na ten atak zbyt dużo posiadanej mocy, przez co nie potrafiła wrócić do nieba ani też powstrzymać emisji ciepła. Wody w jej pobliżu wysychały, a chmury nie tworzyły się. Jej obecność zaczynała być poważnym problemem dla władcy, nie mogąc jej zabić ani odesłać postanowił wygnać Batsu w góry i absolutnie zabronił powracać jej do cywilizacji. Nie ma pewności, czy Batsu z biegiem czasu sama uległa przemianie w hiderigami czy też dała im życie. 


#necrobook #mitologiajaponska #demonologiajaponska

0c87f623-d582-4941-ae54-a087f2513c07
ICD10F20

nie chcę mieć z tym do czynienia

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


122/1000- Heikegani


Heikegani to gatunek żyjącego na terenie Japonii kraba znanego z tego, że na swoim pancerzu posiada niezwykły wzór, który wygląda niczym odciśnięta twarz samuraja. Według tutejszych wierzeń jest to wynik olbrzymiej urazy jednego z dawnych japońskich klanów, który dawno temu spotkał niezwykle tragiczny koniec.


XII wiek przyniósł Japonii jeden z największych konfliktów w dziejach kraju, w tym czasie starły się bowiem dwa największe rody: Minamoto i Taira. Wojna domowa rozstrzygnęła się w 1185 roku podczas morskiej bitwy nad zatoką Dan no Ura. Początkowo przeważały siły rodu Taira, z czasem jednak to wróg zyskał znaczną przewagę. Na domiar złego jeden z generałów Tairy zdradził swoich ujawniając lokalizację również uczestniczącego w bitwie cesarza, sześcioletniego Antoku. Gdy stało się jasne, że bitwa jest przegrana, młody władca i jego ludzie rzucili się do wody, by umrzeć na własnych warunkach zamiast zostać schwytanym przez siły wroga. Wynik tego starcia miał wpływ na cały ród, który uległ kompletnej zagładzie.


Klęska jak i zdrada rodu odcisnęły piętno, które po śmierci miało wpływ na duchy poległych wojowników. Zagubione w morskiej toni zostały wchłonięte przez ciała miejscowych krabów, których skorupy zmutowały w kształt samurajskich twarzy od tej pory mających przypominać o urazie toczącej ród Taira po śmierci jego członków. 


#necrobook #mitologiajaponska #demonologiajaponska

cebbb937-6e32-40bf-b9c6-d7b702f142a7
8362f217-6991-419c-97a1-cacfeedaf4cc

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej


121/1000- Hashika doji


Hashika doji to personifikacja odry, którą często prezentowano na drukach z nią związanych. Choroba była ukazywana jako wielki mężczyzna z czerwonymi śladami na całym ciele.


Japonia odnotowała trzynaście epidemii odry, które nawiedziły kraj w okresie edo. Na przestrzeni wieków powstało wiele ludowych środków, które miały pomóc przetrwać te niebezpieczne czasy. Budowano choćby kapliczki na cześć bogów choroby, a następnie przekazywano odpowiednie dary, by ci oszczędzili życia zarażonych. W domach nawiedzonych przez odrę wieszano także specjalne obrazy zwane hashika e, które miały działać niczym talizmany chroniące przed kolejnymi zarażeniami.


Stały się one popularne pod koniec okresu edo, wierzono, że są w stanie odgonić złe duchy roznoszące zarazę. Powstały ich spore ilości, rozprowadzano je na terenach dotkniętych epidemią. Hashika e były również źródłem informacji o postępowaniu pomocnym w uniknięciu zachorowania, dodawano między innymi listę rzeczy oraz czynności , które pomagały, ale i tych, których należało unikać. Niewskazany był seks, a także jedzenie skorupiaków, ryb, drobiu, tłustych pokarmów, kiszonych warzyw oraz picie alkoholu. Dobrym pomysłem za to było spożywanie fasoli azuki, melonu, lilii, kanpyo(marynowana tykwa używana często jako składnik sushi), miso, słodkiego ziemniaka, czarnej soi, jęczmienia i zenmai (rodzaj dzikich roślin jadalnych). Część hashika e zawierała również informacje o historii odry w Japonii oraz porady dotyczące postępowania z już zarażonymi osobami.


Obraz przedstawiający hashika doji był częstym dodatkiem w hashika e. Postacie otaczające olbrzyma reprezentowały branże, które dostawały w kość podczas epidemii. Osoby z beczułkami na głowach reprezentowały producentów alkoholu, te z beczkami kąpielowymi właścicieli łaźni. Prostytutki i osoby z łódkami zamiast głów reprezentowały usługi rozrywkowe. Wszystkie te postacie miały łączyć swoje siły w walce mającej na celu pokonanie giganta i uratowanie swoich biznesów. Rysunek miał też charakter satyryczny, ukazywał on bowiem lekarzy oraz handlarzy medykamentami, osoby czerpiące spore zyski podczas epidemii, jako postać broniącą kolosa przed rozsierdzonym tłumem. 


#necrobook #mitologiajaponska #demonologiajaponska

3c2699df-ad25-4a90-9582-1046bce5c1e0

Zaloguj się aby komentować