#eurowizja2021

0
1
Też jesteście rozczarowani wynikami Eurowizji 2021? Bo ja bardzo. Nie będzie dużym rozczarowaniem jak napiszę, że moim faworytem była Islandia i zespół Daði & Gagnamagnið z utworem "10 Years" (i Dadi jest niesamowity, pierwsza piosenka na Eurowizje w 2020 r. - "Thing About Things" była skierowana do swojego dziecka, które było w drodze. Natomiast piosenka "10 Years" jest piękną piosenką o miłości do swojej żony, z którą właśnie jest juz 10 lat). Pisałem trochę o Little Big i tym, że są faworytem w 2020 r., tym bardziej zdziwiła mnie ich decyzja, że rezygnują "na rzecz innych zdolnych artystów" (jednocześnie Manizha ze swoim "Russian Woman" jest dobrym utworem, aczkolwiek boję się, że po powrocie do Rosji nie będzie miała przyjemnie). Mamy rok 2021, branża jest przeorana Covidem, powoli wychodzimy ze swoich norek i łakniemy koncertów. Takim wydarzeniem muzycznym była Eurowizja (abstrahując od polityki i jakości muzyki, to jest to całkiem fajna impreza muzyczna, takie wykrystalizowanie stylów w muzyce, które aktualnie grzeją - dobra wskazówka dla zespołów, które nie wiedzą do końca jak chcą grać, a jednocześnie chcą się wpisywać w nurt muzyki popularnej). Wielkim przegranym jest Wielka Brytania, która mocno zaszła za skórę swoim brexitem i to widać. Jednocześnie utwór Jamesa Newmana "Embers" brzmiał trochę jak gorsza wersja Rag'n'Bone'a "Human", więc nie było zaskoczenia, nie było kipiszu - gdzieś to już słyszałem.
Moment kiedy rozdawano "dwunastki" od sędziów z poszczególnych krajów, to prym wiodła Szwajcaria (dobry wokal, tam technicznie grało, ale muzycznie nie moje klimaty) i Edith…, a nie czekaj - Barbara Pravi z Francji, z utworem "Viola" (na szczęście nie padała, choć było blisko), Malta, Islandia i Włochy walczyły o trzecie miejsce. Ogólnie mówiło się, że Włochy to "czarny koń" tegorocznej Eurowizji i wygrają tą edycję.
Måneskin - Zitti E Buoni (tłumacz google mi podpowiada "zamknij się i dobrze"), to utwór reprezentujący Włochy. Trochę Rage Against Machine, trochę Alicia Keys & Jack White - Another Way To Die. Look jak zespoły z lat 80 (Whitesnake czy wujkowie z Guns n Roses) i tekst w sumie o niczym poruszającym. Ot glam rock i jego zwrócenie uwagi na bycie odmiennym. No nie.
Wokal? Słyszałem takich wokali wiele, nic szczególnego.
Dlaczego Włochy z Måneskin wygrali Eurowizje? Bo żyjemy w takich dziwnych czasach, kiedy melancholia za "dawnym" się sprzedaje. Same korzystanie z tego faktu nie jest niczym złym - nawiązanie do przeszłości jako puszczenie oczka do tych "świadomych" słuchaczy jest zawsze przyjemne i robi (przynajmniej mi) spięcie w głowie i podnosi włosy na rękach. Moda na Glam Rock wraca? Ludzie potrzebują chudych rozczochranych zespołów ubranych w leginsy?
A może wygrali dlatego, że ich występ poruszył w serduszkach publiczności te nuty, które im grały jak mieli te 13-17 lat a w radiach królowały właśnie zespoły glam rockowe? Może Zitti E Buoni to powrót do dawnego "młodzieńczego buntu", który teraz trudno wygłaszać kiedy szyję uciska kołnierzyk i krawat? A może to pierwszy "samodzielny" koncert w zadymionym klubie, łyk parszywego wina po?
Muzyka powinna być odkrywcza, progresywna, bo jeśli gramy na sentymentach, to nie idziemy do przodu. Sentyment to mocna emocja, ale na dłuższą monetę nie prowadzi do niczego odkrywczego i jak melancholik siedzimy w łóżkach pod kołdrami i wspominamy minione czasy które nie wrócą. Trzeba iść do przodu. Dlatego wygrana Måneskin dla popularnej muzyki nie będzie niczym spektakularnym. Nie odkryto nic nowego poza tym, że Glam Rock był całkiem fajnym zdarzeniem w muzyce popularnej w latach 80. I to dalej rezonuje.
tymszafa

@arcy Ale dziękuje za bump, algorytm na pewno doceni xD

arcy

@tymszafa Nie zamierzam obejrzeć nawet minuty, ale cieszę się, że Ci się podobało:)

Algorytm docenił

pstlmn

Zespół z Islandii również gra na sentymentach, mi osobiście przypomniała się taka parodyjka: https://www.youtube.com/watch?v=f62peCK8EV0

Zaloguj się aby komentować