#dziwnehistorie

24
23

••• SOWIE MIGAWKI 001 •••

••• MIASTO NIEBIESKIEGO AZBESTU •••


••• KRÓTKA HISTORIA WITTERNOM •••

Wittenoom, położone w zachodniej Australii, było kiedyś prężnie rozwijającym się miasteczkiem górniczym, znanym z wydobycia niebieskiego azbestu, jednego z jego najbardziej niebezpiecznych rodzajów. Rozwój miasta rozpoczął się w latach 30. XX wieku, a jego szczytowy okres przypadł na lata 50. Wittenoom przyciągało pracowników i ich rodziny, oferując obietnicę pracy i nowego życia. Jednak z biegiem lat, gdy wiedza o szkodliwości azbestu dla zdrowia stała się bardziej powszechna, miasteczko zaczęło podupadać. Ostatecznie, wobec rosnącej liczby przypadków chorób przez niego spowodowanych, władze podjęły decyzję o zamknięciu kopalni w 1966 roku, samo miasto zostało opuszczone, a rząd Australii oficjalnie wykreślił Wittenoom z listy miejsc zamieszkania w 2007 roku. Na powierzchni znajdują się hałdy proszku azbestowego, którego wagę szacuje się na 3 miliony ton.


••• CIEKAWOSTKI •••

• Wittenoom jest często nazywane "miastem duchów" ze względu na swoje opuszczone ulice i budynki, które kiedyś tętniły życiem.

• Obszar ten jest uważany za jedno z najbardziej zanieczyszczonych miejsc azbestem na świecie, co czyni go niebezpiecznym zarówno dla mieszkańców, jak i turystów.

• Pomimo ostrzeżeń, niektórzy turyści wciąż odwiedzają Wittenoom, zafascynowani jego tragiczną historią i post apokaliptycznym krajobrazem.

• Pewne osoby zdecydowały się pozostać, mimo ostrzeżeń, choć przez lata ich liczba malała, ze względu na choroby i opóźnioną decyzję o opuszczeniu miasta. Rząd Australii zrobił wszystko, by do pozostania zniechęcić, odcinając Witternoom od jakichkolwiek usług. W 2022 roku żyły tam już tylko dwie osoby, które dostały nakaz przesiedlenia, a ich domy zostały zburzone. Lorraine Thomas, która jest jedną z nich, znajduje się na jednym ze zdjęć.


Jeżeli zadajesz sobie pytanie, dlaczego nie pozwolono im tam zostać na własne ryzyko, odpowiedzią jest stwarzanie zagrożenia dla mieszkańców innych miejscowości (przez roznoszenie podczas wizyt lub zakupów) i próba odstraszenia "turystów, idiotów" lub osób, które na "dziko" się tam osiedlały.


••• OD SOWY •••

Sowie Migawki są krótszym formatem. Przynajmniej dla mnie. Będą czasem nawiązywały do Dziwnych Historii, choć tematem też będą inne rzeczy, jak powiedzenia, anegdoty, które przeszły do historii i generalnie folklor.


••• TAGI •••

Jak zwykle, tagiem do obserwowania mojej całej #tworczoscwlasna , jest #sowietetate , ta seria pod tagiem #sowiemigawki i #dziwnehistorie , które się z tym tematem łączą.


Poza tym #ciekawostki #australia


W ramach testu wrzucam @lubieplackijohn i #azbest jako czysty tekst. Jak Hejto samo to ogarnie, bez ręcznego oznaczania, to mogę zacząć wołać wszystkich zainteresowanych, jak nie, to niestety trzeba będzie obserwować tagi.

1a1ed3c3-c412-4409-a486-d06bba78bf81
658d3bf4-f5b1-4413-a73c-cc0ef0fbad27
59dde425-4cd2-4ce4-9819-c79116ca6869
106dc1bb-9f19-4f2d-954d-8338c4a53759
1ec41372-9b83-499b-83a2-4db976ea0629

Opowieść o Glorii Ramirez, znanej jako "Toksyczna Dama", która 1994 roku została przyjęta do Riverside General Hospital w ciężkim stanie. Po kontakcie z nią 23 członków personelu szpitala zachorowało, a 5 osób wymagało natychmiastowej hospitalizacji.


••• POCZĄTEK ZAGADKI •••

Wieczorem 19 lutego 1994 roku, Gloria Ramirez została przyjęta do Riverside General Hospital. Cierpiała na zaawansowanego raka szyjki macicy, jej stan był poważny, ale to niezwykłe wydarzenia, które nastąpiły później, uwieczniły jej historię. Personel medyczny zauważył, że jej krew miała niezwykły oleisty połysk, z pływającymi w niej żółto-brązowymi kryształkami. W powietrzu unosił się nieprzyjemny zapach, przypominający amoniak. Podczas gdy pielęgniarki i lekarze zajmowali się Ramirez, wydarzyło się coś nadzwyczajnego. Ci, którzy mieli z nią bezpośredni kontakt, zaczęli doświadczać ciężkich objawów duszności, nudności, a nawet omdleń. Łącznie 23 członków personelu szpitala zachorowało, a 5 wymagało hospitalizacji. Nagła choroba personelu spowodowała awaryjną sytuację w całym szpitalu, a Ramirez została odizolowana i leczona przez personel w kombinezonach ochronnych. Pomimo ich wysiłków, zmarła tej samej nocy, pozostawiając po sobie mnóstwo pytań bez odpowiedzi.


••• ŚLEDZTWO I PIERWSZA TEORIA •••

Po śmierci Ramirez przeprowadzono obszerne śledztwo. Departament Zdrowia i Usług Ludzkich w Kalifornii zagłębił się w incydent, przeprowadzając wywiady z dziesiątkami pracowników szpitala, początkowo twierdząc, że winna temu wszystkiemu była zbiorowa histeria. Dopiero po czasie pojawiła się dominująca teoria, sugerująca, że Ramirez mogła używać domowego środka zawierającego dimetylosulfotlenek (DMSO) do leczenia raka, lub bólu nim spowodowanego (w jej krwi znajdowały się ogromne ilości DMSO i DMSO2).


••• CZYM JEST DMSO? •••

To związek chemiczny, który od lat był stosowany w laboratoriach jako ograniczny rozpuszczalnik, nieorganicznych związków. Innymi słowy to przede wszystkim środek czyszczący. W medycynie znany szerzej od 1988 roku, używany do wspomagania przenikania leków przez skórę do krwiobiegu. Ma działanie przeciwbólowe i przeciwzapalne. Sam w sobie bywa bardzo szkodliwy, bo powoduje rozpad czerwonych ciałek krwi, działa negatywnie na komórki wątroby i serca, a w szczególności na mRNA. Można go legalnie używać tylko w leczeniu niektórych chronicznych chorób pęcherza.


••• KONTROWERSJE •••

DMSO jest nadal polecany w medycynie alternatywnej, mimo że może prowadzić do nieodwracalnych szkód w organiźmie. Można go kupić nawet w polsce. Jego popularność skrajnie wzrosła po emisji w programie 60 minut, gdzie został przedstawiony jako przełom w leczeniu raka. W rzeczywistości nie ma i nie było na jego skuteczność żadnych dowodów. W latach 80-tych problem z nieprawidłowym stosowaniem DMSO w USA był tak duży, że Amerykańskie Stowarzyszenie do walki z Rakiem wydało oficjalne ostrzeżenie, a FDA zaczęło ścigać osoby go oferujące.


••• FINALNA TEORIA •••

(Najbardziej prawdopodobny bieg zdarzeń) Gloria była w końcowym stadium raka i używała medycyny alternatywnej w postaci DMSO, czy to do uśmierzania bólu, czy jako ostatniej deski ratunku, wierząc szarlatanom, że to może uratować jej życie. Stosowała końskie dawki, które prawdopodobnie powoli zabijały jej organy wewnętrzne we współpracy z chorobą, doprowadzając do stanu krytycznego.


Kobieta trafia do szpitala, a jej nerki odmawiają posłuszeństwa. Lekarze na tym etapie podają jej tlen i zaczynają dostrzegać, że jej krew jest oleista i ma żółto-brązowe kryształki. To najprawdopodobniej efekt przemiany DSMO w DSMO2. W określonych warunkach w temperaturze pokojowej podczas przemiany może dochodzić do krystalizacji. Następnie zostały zaaplikowane elektrowstrząsy, które przekształciły DMSO2 w silnie toksyczny DMS (dimetylosiarczan). Defibrylacja powodowałaby lokalne podniesienie temperatury ciała, pomagając w procesie i tworząc cząsteczki pary, lub po prostu gaz. To jest jedyny moment, w którym ta teoria ma problem. Nie wiemy jak to możliwe, żeby w takich warunkach powstał DMS.


Następnie pojawia się zapach amoniaku lub z innych przekazów, czosnku i prawdopodobnie pierwsze objawy u lekarzy. Niektórzy mdleją, inni wymiotują, wiele osób zgłasza zawroty głowy, a niektórzy nawet mówili o piekącym uczuciu na skórze. To w pełni wpisuje się w objawy, których można oczekiwać po kontakcie z DMS. W takich warunkach istniałby w powietrzu bardzo krótko, zwłaszcza jeżeli pokój był wentylowany. Tu trzeba zaznaczyć, że niektórzy z objawami mogli faktycznie doświadczyć zbiorowej histerii, po wybuchu paniki w szpitalu.


Gloria umiera w nocy tego samego dnia. Przyczyn nie podano, choć trzeba pamiętać o jej chorobie, problemach i tym, że sama nie byłaby odporna na wspomniany gaz.


Ta złożona teoria reakcji chemicznej, choć naukowo prawdopodobna, pozostaje spekulacją i jest przedmiotem trwającej debaty.


••• WPŁYW NA KULTURĘ I MEDYCYNĘ •••

Historia "Toksycznej Damy" wpłynęła na protokoły izb przyjęć i wywołała kulturowe zafascynowanie. Programy telewizyjne, takie jak "Z Archiwum X", oraz różne inne media czerpały niej inspirację, ilustrując trwałe zainteresowanie i tajemnicę, jaką się ona stała. Nawet po latach od incydentu, przypadek Glorii Ramirez pozostaje fascynującą zagadką. Teorie nadal krążą, z niezależnymi badaczami i naukowcami oferującymi nowe spojrzenie, jednak prawda pozostaje nieuchwytna, otoczona mieszanką faktów i spekulacji.


Nie mamy niestety wielu zdjęć tego wydarzenia.


••• TAGI •••

#dziwnehistorie . Jak zwykle tag ogólny z moją #tworczoscwlasna to #sowietetate . Inne serie znajdziecie na moim profilu.

33dca2fa-cb1b-4b0b-99d1-bab902bad7d0
d98a75ef-043e-4c9d-8e78-23c8beb7cfa3
memorystor

@DziwnaSowa dzięki za ciekawy tekst! DMS o którym piszesz to siarczan czy siarczek? Oba mało prawdopodobne, ale siarczek jest prekursorem do DMSO właśnie. Redukcja do siarczku co prawda nie ma za bardzo sensu w takich warunkach, ale do siarczanu jeszcze bardziej.

Swoją drogą, pracuję z DMSO na co dzień (litografia), więc się wypowiem. Sam w sobie jest raczej mało szkodliwy w małych ilościach. Problem jest jednak taki, że jest to chyba jeden z najbardziej uniwersalnych rozpuszczalników. Czytaj, rozpuszcza wszelkie syfy, które spotka na swojej drodze i takim sposobem może wprowadzać toksyny do organizmu. Możliwe więc, że pani używała jakiegoś lewego zanieczyszczonego DMSO (np. swoim prekursorem, który też jest toksyczny) i to to było źródłem problemu.

DziwnaSowa

@memorystor Siarczan dimetylu, (CH3O)2SO2. W źródłach których używałem figurował jako DMS, czyli jego angielska nazwa.


Myślę że zwróciłeś uwagę na coś interesującego, co w sumie łączy się z innymi faktami, bo skoro FDA ścigało sprzedawców DMSO (do celów leczniczych) od lat 80-siątych, to jest szansa, że Gloria używała właśnie jego zanieczyszczonej wersji.


Dzięki za komentarz.

Zaloguj się aby komentować

Historia górniczego miasta Centralia w Pensylwanii, miejsca które zainspirowało twórców gry Silent Hill.


••• POCZĄTEK KOŃCA •••

Wszystko zaczęło się w maju 1962 roku, w Centralii, górniczym mieście w Pensylwanii. Mieszkańcy, chcąc posprzątać przed obchodami Dnia Pamięci, postanowili spalić śmieci w opuszczonej kopalni odkrywkowej. W tamtych czasach nikt nie poświęcał większej uwagi zasadom bezpieczeństwa. To pozornie nieszkodliwe działanie zapaliło lont do katastrofy. Ogień znalazł drogę do ogromnych złóż węgla pod ziemią, zapalając płomień, który przeciwstawił się wszystkim próbom ugaszenia.


••• REAKCJA MIASTA •••

Początkowo mieszkańcy Centralii nie pojmowali powagi sytuacji. W końcu to był tylko ogień. Ale gdy ziemia pod nimi zaczęła się nagrzewać, rzeczywistość dała o sobie znać. Dym i toksyczne gazy zaczęły wydobywać się przez szczeliny w ziemi, zamieniając miasto w niebezpieczną strefę. Rząd po jakimś czasie zaczął monitorować jakość powietrza i rozprzestrzenianie się ognia.


••• PUNKT BEZ POWROTU •••

Sytuacja dramatycznie zmieniła się w 1979 roku, gdy właściciel stacji benzynowej, sprawdzając swoje podziemne zbiorniki, odkrył, że benzyna miała szokującą temperaturę 78°C. Następnie, w 1981 roku, 12-letni chłopiec niemal wpadł do leja krasowego, który nagle otworzył się w ogrodzie jego rodziców, wydobywając gorącą parę i gazy. Te incydenty sygnalizowały, jak niebezpieczna stała się Centralia.


••• WIZUALNY UPADEK ••• 

Krajobraz miasta przekształcił się w coś z historii grozy. Ulice, niegdyś pełne życia, były teraz popękane, zadymione i pełne szczelin prowadzących głęboko pod ziemię. Roślinność uschła, a powietrze było gęste od zapachu siarki. Domy i budynki zostały opuszczone, nadając miastu upiorny wygląd.


••• RELOKACJA I OPÓR •••

W połowie lat 80. rząd rozpoczął program relokacji, oferując mieszkańcom pieniądze za przeprowadzkę z niebezpiecznego obszaru. Większość zaakceptowała, zostawiając za sobą swoje domy i wspomnienia. Kilka osób zdecydowało się zostać, trzymając się swojego miasta pomimo ryzyka. Budynki zostały zburzone po relokacji, aby zapobiec ponownemu zasiedleniu, pozostawiając za sobą miasto-widmo.


••• OBECNA SYTUACJA •••

Ogień pod Centralią wciąż płonie, a szacunki sugerują, że może to trwać jeszcze 250 lat. Miasto stało się przestrogą przed ryzykiem związanym z działalnością górniczą i długoterminowymi konsekwencjami pozornie małych decyzji.


••• CIEKAWOSTKI ••• 

- Kod pocztowy Centralii został oficjalnie unieważniony w 2002 roku, skreślając ją z niektórych map.

- Miasto zainspirowało scenerię do filmu grozy i serii gier wideo "Silent Hill".

- Tylko kilka struktur wciąż stoi nie zburzona, w tym kościół i kilka domów mieszkańców, którzy zdecydowali się pozostać

- Na jednym z poniższych zdjęć znajduje się Ted Dabrowski, chłopiec, o którym była mowa w tekście. Zaraz za nim znajduje sie lej krasowy, do którego wpadł

- Droga nr 61 na pewnym etapie stała się atrakcją turystyczną. Ludzie zaczęli spontanicznie malować na niej graffiti, tworząc mieszankę memów, głębszych wyznań i prostych symboli. Stosunkowo niedawno jej właściciel podjął dość kontrowersyjną decyzję o pokryciu jej kupkami ziemi, ze względów bezpieczeństwa


Nie zmieściłem tu wszystkich zdjęć, dlatego dodatkowe są w komentarzu.


••• OD SOWY •••

Czytając niektóre wpisy na hejto uznałem, że moja nowa seria (mam kilka) będzie miała styl narracji faktu. Niektórym brakuje takich informacji, zamiast rozwleczonego tekstu, który ma marnować czas. To jest pigułka najważniejszych informacji o wydarzeniach, które uznałem za zarówno dziwne, jak i interesujące. Tagiem do obserwowania w jej przypadku będzie #dziwnehistorie . Jak zwykle tag ogólny z moją #tworczoscwlasna to #sowietetate . Inne serie znajdziecie na moim profilu. W tym tygodniu wejdzie jeszcze kolejny wpis z serii #sowiesyndromy i możliwe, że pilotowe #sowanaszybko .

65d5f889-5d83-4e2b-b55b-35ed0ee92be0
30bc6451-33f8-467a-a485-4ab292842a66
0901308e-f333-4b30-89d7-effa5ecfcffc
3321ac8d-66fc-468d-a119-17a4420cbba9
006c7123-cf46-4aed-8388-159141f5b0c5
Papa_gregorio

Uuu, jest obserwowane! Fajny wpis

hmvvirus

Fajnie, ale wygląda jak jakieś nieudolne tłumaczenie. Nieskładne strasznie te zdania. Raz chłopiec "niemal" wpadł do leja. W dalszej części tekstu opisano, że jednak wpadł. Kupki ziemi rozłożone na drodze dla bezpieczeństwa to też jakieś dyrdymały.

DziwnaSowa

@hmvvirus bo tłumacze teksty, które piszę po angielsku, na telefonie. Mieszkam od 8 lat za granicą i nie mam już takich umiejętności, by zwłaszcza siedząc nad czymś godzinę za darmo, używać perfekcyjnej polszczyzny. Chłopiec wpadł, ale się wydostał. Pewne rzeczy da się przeoczyć.


"In 2020, the owners of the property, Pagnotti Enterprises, covered the Graffiti Highway with dirt, citing safety concerns and trespassing issues as the main reasons for this action."

I miałem to tłumaczyć jako "właściciel pokrył drogę ziemią"? Być może powinienem napisać o zablokowaniu, ale nie zawsze takie tłumaczenie wpada do głowy, kiedy się go potrzebuje. Chyba że nie podoba ci się słowo kupka, to tu nic nie poradzę, bo w moim regionie tak na to mówiliśmy.

Zaloguj się aby komentować

Poprzednia