#digitalsaturday

0
2
Dziś się chwalnę zegarkiem marki, którą kiedyś bardzo hejtowałem, sądząc [w zasadzie to nawet słusznie], że ten zlepek wad i kompromisów sprzedawany jako zagarek jest przereklamowanym tworem, za który płaci się dużo więcej złotówków niż się powinno i w zasadzie nadal tak sądzę, co wcale a wcale nie przeszkadza mi posiadać kilka Swatchy i poszukiwać kilku kolejnych [każdy sezon to inne modele, raz wypuszczone nie wracają do reedycji - współczuję tym co zbierają te zegarki] by je posiadać, nosić i cieszyć się z tego
trzeba też oddać cześć i chwałę, bo to co daję konkretne goldy swiss mejdowemu przemysłowi zegarmistrzowskiemu to nie żadne tam patki czy inne rolexy tylko właśnie te specyficzne, bateryjne dziwolągi o dyskusyjnej, zunifikowanej urodzie.
ten konkretny zegarek to chyba najbliższa rodowodowo namiastka Omegi Speedmastera, która nie dziurawi portfela i mieści się w moim budżecie na rzeczy niepotrzebne - Swatch [Irony Chrono] YVS401G "Blackie"
Polecam te zegarki, na rynku wtórnym kosztują niewiele, a radości z noszenia co niemiara
d7adf923-e34e-4c08-950f-43a316518f75
pescyn

@PanDemia zeppeliny są na liście, ale w dalszym ciągu nie jestem ani piękny ani bogaty, natomiast projekt zeppelinów bardzo do mnie mówi, tak samo jak niemieckie warianty projekty bauhausu

Zaloguj się aby komentować

Dzisiejszą, mam nadzieje leniwą sobotę (taaa już to widzę) będzie mi czasoumilać przedstawiciel jednej z fajniejszych i bardziej udanych linii zegarków Casio.
Casio Marlin (tu model W-36 z 1986) to piękny przykład zegarka cyfrowego (elektronicznego, kwarcowego, bateryjki - jak zwał tak zwał), a jednak posiadającego „to coś” przez to często ląduje na moim nadgarstku.
Marliny były/stały się typowymi EDW - (kiedy zawitały do oferty katalogów nie było wtedy jeszcze g-shockow) stalowa koperta, hartowane szkło, „mechanizm”, który po małym liftingu trafił do pierwszych modeli g-schock i wodoszczelność 50-100M (w zależności od modelu) - wszystko to sprawiło, ze niestety nie produkowana już linia tych zegarków zyskała status produktu kultowego, choć został onpotem przyćmiony pojawieniem się G-shock i słynnego „bin ladena” (F91w).
Przyjemnie natomiast zobaczyć było symbol linii, Marlina na Casio MDV106 „Duro”, również bardzo udanym i chyba niepokonanym w swojej półce cenowej
061d1590-668d-43c0-a13a-c094c51d5865
Olgierd

MDV-106 to fakt, zegarek nie do zajechania, typowy wół roboczy

2f9f4665-e2a9-4150-9a42-09421aa92000

Zaloguj się aby komentować