#6411f4764e71d58aa00cc87e

0
1
#anonimowehejtowyznania
Na własne życzenie chyba zniszczylem sobie życie i jestem tym kompletnie przerażony.
Pochodzę z dość zamożnej rodziny, nigdy niczego mi nie brakowalo, mialem w większości to co chcialem, dobre ubrania, co chwila wyjazdy na wczasy/wycieczki, na 18 dostalem auto. W szkole tez bylem lubiany, dodatkowo byłem bardzo wysportowany.W podstawówce już pierwsze dziewczyny zaczęły mnie podrywać - wszystkie odrzucalem. Z jednej strony bylem za młody (tak myślalem) a po drugie bałem się być w związku, a bardziej bliskiej relacji z dziewczyną. Mialem koleżanki, kolegów, potrafilem z nimi spędzać czas, ale jeżeli chodzi o relacje milosne to nic, zero.
Gimnazjum to samo, masa dziewczyn mnie chciala, a ja je wszystkie zlewałem. Od ginnazjum tez po prostu zacząłem unikać dziewczyn, nie potrafilem z nimi rozmawiać oprócz pierdól np. sprawy szkolne. W tym okresie tez usprawiedliwialem to tym, że jestem zbyt mlody. Nie spodziewałem się, że takie myślenie doprowadzi do tego co jest teraz.
Liceum, nowy start. Trochę bardziej zacząłem być otwarty do kobiet ale nadal nie pozwalalem dopuscić do siebie dziewczyn. To byl okres, gdzie najwięcej dziewczyn mnie podrywalo. W pewnym momencie 3 dziewczyny do mnie pisaly i o mnie zabiegały..... Skończyłem liceum z przeświadczeniem, że nadal jestem młody i bez peoblrmu kogoś znajdę, bo jak teraz mnie podrywaja, to będą potem.
Zaczęły się studia i to samo. Znowu bylem podrywany. Jedną dziewczynę tak okrutnie olewalem i dawalem kosza i to nawet 2x, ze do tej pory mam wyrzuty sumienia, co najśmieszniejsze jest aktualnie moja najlepszą koleżanką, a ona ma mnie za najbliższego męskiego kolege mimo tego jak ją potraktowałem i....... żałuje teraz, że nie dalem jej szansy. Zauroczylem się w niej i zaczęla bardzo mi się podobać. Niestety od kilku lat jest w związku.
Dopiero w trakcie 3 roku, zacząłem dostrzegać, że jestem samotny i wypadałoby byc w związku, niestety jak na przekór nikt już o mnie nie zabiegał. Każdy już na studiach był w związkach więc to normalne. Mijają kolejne lata i jest to samo, czuje się niesanowicie samotny, a świadomość, że nigdy nikogo nie mialem i mam zerowe doświadczenie związkowe sprowadza moją samoocenę na samo dno. Dodatkowo to juz ten czas, aby zacząc powoli się ogarniać życiowo.
Jestem wysportowany, ćwiczę często, dbam o siebie, nie mam nałogów, potrafię gotować, sprzątać, prać, przystojny też musze być, skoro na przestrzeni lat, tyle dziewczyn mnie podrywało. Mam kilku znajomych potrafię przy nich normalnie roznawiać, czasem jak katarynka, nie czuję sie przy nich skrępowany, ale kiedy dochodzi do poznania kogoś z płci przeciwnej, to się stresuje, język staje mi w gardle i jestem spięty jak debil. Wyglądam idiotycznie wtedy.
Przebywając trochę ze swoimi koleżankami zrozumiałem, ze nie roznią się niczym od mężczyzn. Z facetami nigdy się nie krępowalem i nie balem nawet glupiej rozmowy, a z dziewczynami bylo zawsze z tym tragicznie i czulem się niezręcznie.
Teraz ciągle się zastanawiam, czy zakladac portale randkowe czy dopiero kiedy obronię sie i znajde prace, czyli ok pół roku. Ostatnio poznałem dziewczynę na discordzie, to nawet bylem w szoku, bo bez problemu dzwonilismy do siebie i poteafiliśmy rozmawiac ze sobą po ponad godzinę. Dziewczynę tą traktowalem jedynie jako taki eskperyment czy w ogólę potrafię w relacje damsko-męsie i okazało się, że jednak potrafię. Nic więcej z nią nie robilem, bo po pierwsze była na drugim koncu polwki, a po drugie byla w związku, lecz miala z nim problemy.
Zaraz mam 26 lat i zamierzam szukać dziewczyn o kilka lat młodszych z racji mojego braku doświadczenia. Znam wiele par, gdzie róznica wieku wynosi 3-5 lat i wszystko jest ok.
Macie jakieś rady? Czy możliwe jest stworzyć pierwszy związek majac ponad 25 lat i będąc nieśmialym wobec kobiet? Nadal czuję strach przed założeniem portali randkowych, ale wiem, ze to pewnie jest tak jak z kontaktami z dziewczynami - nie ma się czegoś bać. Musze się orzełamać
Naprawdę żałuję jak sobie skomplikowałem życie. 26 lat, niby jeszcze jestem mlody, zdrowy, atrakcyjny fizycznie, a nadal jestem sam....
#anonimowehejto #samotnosc

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6411f4764e71d58aa00cc87e
Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter
anonimowehejto

OP: @moll aha troll, nie mam co robić tylko trollować. Gratuluję i radzę zobaczyć jakie problemy mają ludzie, ale dla takich jak Ty, to wszystko co ciebie nie obchodzi, jest trollingiem.


@HannibalLecter wpis nie jest trollem, no chyba, że tak jak użytkownik z góry, negujesz istnienie nieśmiałych facetów.


DiabelskiRogal przebywam. Na silowni w większości są mężczyźn, gdzie z większością jestem na Ty i swobodnie z nimi rozmawiam praktycznie co się apotkamy. Na basenie praktycznie zero kobiet w moim wieku, jqk się trafi ciemawa rozmowa w saunach, to się dołączam.


Nie szukam żadnej dziewicy, tylko normalnej kobiety. Ludzie są różni, mogli mieć nieudane związki i kilka partnerów seksualnych, albo ktoś taki jak ja czyli nieśmiały


To fajnie, że znalazles, ale ja nie chce czekać do 50




Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)


Zaakceptował: HannibalLecter

moll

@anonimowehejto drogi OPie, nie neguję istnienia nieśmiałych facetów, ani ich problemów. Jedyny trolling jaki tu dostrzegam, to przeklejka anonimowego wyznania, które wisiało już na wykopie bez zmiany chociażby przecinka. I tylko do tego się odniosłam, a nie do treści AHW jako takiej.


Na przyszłość, jeśli chcesz coś komuś wpierać, to najpierw przeczytaj ze zrozumieniem jaki zarzut został postawiony.

anonimowehejto

DobraFoka: Jak #pilkanozna , a dokładniej #ekstraklasa pomaga mi wyjść z depresji. Jestem po dwóch próbach samobójczych, ostra depresja, nerwica, stany lękowe i ataki paniki.


Chodzę na terapię i biorę leki od psychiatry. Chcąc zająć głowę szukałem czegoś co zajmie moje myśli w wolnych chwilach. Szukając nowej pasji obejrzałem Ligę Minus na Weszło i miałem bekę z ich podejścia. Jeszcze kanał sportowy i Smoku przyznający się depresji. Poczułem, że nie jestem jedyny z tym syfem.


I tak zostałem fanem ekstraklasy. Nie jestem jakimś super specjalistą, ale wciągam się.


Życzę każdemu wyjścia z tego gówna. #mecz dla zasięgu




<br />

Zaakceptował: HannibalLecter

Zaloguj się aby komentować