Znicz Pruszków - GKS Katowice 0-2
Fortuna I liga 2023/2024
21/08/2023 godz. 18:00
Mówiłem sobie, że na trybuny stadionu przy Bohaterów Warszawy 4 zajrzę w tym sezonie tylko w przypadku meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Jak widać konsekwentny w postanowieniach to ja nie jestem
Jak na termin rozgrywania meczu to trybuny były całkiem szczelnie wypełnione. Możliwe, że to jeszcze pokłosie boomu po awansie. W pamięci ciągle mam mecze choćby z zeszłego roku, gdy na stadionie w sumie było między 250 a 400 widzów.
Młyn Znicza zbierał się dość długo i ostatecznie przewinęło się przez niego jakieś 50 osób. Doping przez cały mecz, raz lepszy, raz gorszy. Szkoda, że bez żadnej flagi na płocie. Nie zapomniano także o największej gwiazdy w historii Znicza, Robercie Lewandowskim. Traf chciał, że zawody rozgrywano w dniu jego 35 urodzin.
Gieksierze określili się na 175 osób, z czego do klatki weszło 105. Reszta została pod wejściem. Goście z flagami, dobrym dopingiem przez cały mecz oraz starannym transparentem Animals odnoszącym się do (nie)sławnego sektora gości na stadionie Znicza, rodem z klatki w zoo.
Była też wymiana uprzejmości, w której prym wiedli Pruszkowiacy.
Na boisku też nie było źle, sporo akcji pod jedną i drugą bramką. Przy pierwszym golu bardzo dobre podanie w uliczkę i Makowi pozostało tylko kurtuazyjnie spytać bramkarza Znicza, w który róg pragnie mieć zapakowaną piłkę. W II połowie podwyższył Błąd. Niby gospodarze mieli wtedy jeszcze jakieś 30 minut na doprowadzenie przynajmniej do remisu, ale zwyczajnie zabrakło skuteczności. Z drugiej strony Gieksiarze też mogli wcześniej zamknąć mecz. Sam wspomniany już Mak miał dwie zmarnowane setki. Tak, czy siak, 3 punkty pojechały do Katowic. W moim odczuciu w pełni zasłużenie.







