Zastanawiam się czy zarażeni zajęli cały świat.
Chyba minęły 24 lata od wybuchu pandemii i wygląda na to że zarażona była mąka z filipin chociaż to z serialu i nie wiadomo.
I jeśli by przyjąć to za pewnik to całkiem spory kawałek świata mógłby ocaleć niemal nietknięty.
1- Europa, unia europejska ma całkiem dobrze rozwinięty protekcjonizm jeśli chodzi o rynek żywności. Całość a nawet więcej jest produkowana na miejscu i wysyłana za granicę, oprócz niektórych rzeczy które tu nie rosną oczywiście.
Więc infekcja raczej by tu nie wybuchła ale zawsze są imigranci i turyści ale wydaje mi się że dość szybko władze byłyby w stanie poradzić sobie z tym przy oczywiście ogromnych ofiarach i zrównaniem z ziemią wielkich ośrodków miejskich jak Warszawa czy Paryż albo inny Berlin.
2- Wiele krajów jest położona na nieużytkach jak pustynie czy stepy, niektóre jak rosja mają też wielkie kawałki terenu jak Syberia. Nie wiem czy infekcja byłaby tak szybko się rozprzestrzeniająca jak w 1 odcinku serialu w takiej Rosji czy Kazachstanie albo Mongolii.
3- Wiele krajów ma taki trochę naturalny system obrony, wiadomo że to już nie dziewiczy XIXw. ale w takiej afryce czy amazonii albo górskiej części ameryki południowej zarażeni mieliby ekstremalnie ciężko.
4- Niektóre kraje jak Afganistan czy Iran leżą w większości na górach, infekcja mogłaby tam wybuchnąć dość szybko bo żywność importują ale ciężko by było z rozprzestrzenianiem się infekcji
5- Niektóe kraje leżą w całości na wyspach, filipiny, indonezja, irlandia, anglia, nowa zelandia, australia.
Miałyby one znacznie lepszą pozycję do ochrony granic jeśli poradziłyby sobie z infekcją wewnętrznie.
6- Niektóre kraje jak kanada mają niskie zaludnienie i oczywiście rip toronto ale wyjechanie z miasta na północ mogłoby ocalić całe miliony.
Co o tym myślicie? Czy ludzkość na pewno byłaby zgubiona?
#thelastofus #gry #filmy