Zaraz mnie coś szczeli. Gram Polską. Byłem sobie w unii personalnej z Węgrami. Wenecja, Hiszpania, Krzyżacy i Litwa weszły w koalicję na rzecz Niepodległości Węgier. Napadłem na Litwę (tu napomknę, że była w sojuszu ze Szwecją, gdzie ja również miałem bardzo mocny sojusz ze Szwecją i niestety wybrali stronę broniących się i magicznie nasz sojusz się rozwiązał, pyknęliśmy white peaca ze sobą), żeby wyprzedzić i możliwie odsunąć w czasie bunt Węgier, żeby jako mój junior też zaatakował Litwę - taki kij - niestety byli na statusie co nie chce im się mi za bardzo pomagać w wojnach. No ale nic, na razie się nie buntują.
Mija parę miesięcy i niestety stało się. Bunt. Wenecja, Hiszpania, Krzyżacy razem z Węgrami rozpoczęły napaść od północy i południa. Musiałem szybko zakończyć wojnę z Litwą, zatrudnić najemników za grube pieniądze i iść mikrować wszystkie wojska. Miesiące lecą, zadłużony już na prawie 2k (xD) już mówię - eh jeszcze parę bitew i moze się jakoś pospłaca bo ekonomia całkiem niezła przed wojną i miałem zachomikowane 2k więc może i się uzbiera. Tylko skończyć tę wojnę i będzie spokój na co najmniej 10 lat. Ostatnia walka z armią Węgier i biorę co dają za pokój bez marudzenia - 100 złoty i idę bo mam robotę. Koniec wojny, bajabongo...
... by było jakby nagle się nie okazało, że Węgry są nagle w stanie wojny z Ottomanami i ja do tego konfliktu dołączam z moim juniorem xD
Wojsk już nie mam. Zadłużony u Jowisza.
Papieżu, pomódl się za mnie. Przepraszam, że nie dałem pieniążka na watykańską tacę 2 lata temu.
#eu4 #gry