Zainspirowany fantastycznym Study # 23 Newsletter, o którym pisałem już wcześniej, wziąłem trochę sampli innych perfum od panów Francisa Millera i Patricka Bertauxa i stopniowo będę zamieszczał krótki notki z testów.
Zacznijmy od róży...
Miller et Bertaux / Close your eyes and...
Bardzo przyjemna marmoladowa róża z lekkim cytrusowym akcentem. Po krótkiej chwili wyłania się pudrowy heliotrop, jakieś inne kwiatki i drewienka i całość nabiera wyraźnie kobiecego charakteru, wręcz w stylu pudrowego vintage o nieco babcinym brzmieniu.
Miller et Bertaux / Shanti Shanti
Tym razem róża jest dosłowna i przedstawiona w sposób świeży, minimalnie wodny jak zroszony deszczem kwiat. Osadzona została na delikatnym drzewnym tle, a z czasem stopniowo wyłania się zielony liściasty motyw. I to w zasadzie to tyle, bo zapach jest prosty i mój plebejski nos więcej nut tu nie wyczuwa.
#perfumy
#smrodysaradonina - jak się komuś nie podoba, to zapraszam do blokowania tagu.

