Z takich rzeczy dziwnych, to raz na jakiś czas rzucą mi się w oczy kubek albo podstawka i się uśmiecham na wspomnienie wizyty w urzędzie. xD
Byłem w zeszłym roku w Zamościu i uznałem, że trzeba ogarnąć chociaż dwie gminy, zanim siądę do picia wina, więc wypożyczyłem rower i wyskoczyłem do miejscowości Łabunie. Tam złapał mnie deszcz, więc będąc pod urzędem, wszedłem do środka. Siedziałem tam może z 5 minut w korytarzu (usłyszałem w międzyczasie, że jakaś pani urzędnik się spóźni, bo wraca od jakiegoś starszego pana, który ma problemy z poruszaniem się i pojechała do niego, żeby dokumenty podpisał); i podchodzi do mnie jakaś przemiła pani, pyta czy mi pomóc w czymś, a po wyjaśnieniach, wydała się żywo zainteresowana moimi wyjazdami, przyniosła mi gifty, poleciła co odwiedzić u nich w gminie i jeszcze na pytanie, gdzie mogę legalnie walnąć naklejkę, kazała mi walnąć ją totalnie przy drzwiach. Uszanowanko.
#gownowpis #lubelskie i trochę #rower, bo nim tak jeżdżę xD
