Z różową nie oglądaliśmy żadnego animę już chyba z rok, postanowiliśmy wczoraj to zmienić. Wybór ostatecznie padł na KIMI NO NA WA. i jesteśmy bardzo, bardzo zadowoleni. Jeśli ktoś jeszcze nie widział tego filmu to gorąco polecam.
Nie mogę powiedzieć za dużo aby nie zaspoilerować, ale według mnie jest tu wszystko co powinno - dobrze budowana historia, ciekawa kreska, fajne poczucie humoru oraz charakterystyczne postacie. Jakoś wcześniej nie rzucił mi się w oczy ten film mimo iż nie jest najnowszy. Będziemy musieli koniecznie sprawdzić inne produkcje jego twórcy - Makoto Shinkai.
Z ciekawostek w napisach końcowych w oczy rzucił mi się polak - Mateusz Urbanowicz, który od kilku lat mieszka w Japonii, a w filmie odpowiedzialny był za tła.
Kto z Was oglądał?
#anime


