XXV (LX) dzień #wspinaczka w ramach #trenujzhejto


Drugi dzień z rzędu, nie było wzlotów, nie było upadków. Przyznaję, dziko satysfakcjonujące jest zrobienie kilku interwałów z rzędu na 6b+.


Palec zaplastrowany, dał radę bez bólów. Ale będę musiał bardzo uważać w dalszym ciągu.


Nie do końca wiem czy bardziej wolę takie wyjścia, gdzie wychodząc nie mam siły podnieść rąk, czy też wychodzę z pewnym uczuciem niedosytu i że "można było jeszcze", po czym nagle dwie godziny później odcina mi zasilanie, a kolejnego dnia jakoś ciążenie ziemskie (i poduszkowe) jest niepokojąco wyższe.

Statyczny_Stefek userbar

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować