XVIII dzień #wspinanie w ramach #trenujzhejto
Ponownie bouldering, tym razem trochę przypadkowo, bo miałem powspinać się z liną - ale wyszło jak wyszło.
Dzień można opisać jako "doskonalenie techniki wspinaczkowej" - relatywnie niesiłowe problemy, za to wymagające równowagi, techniki i czujności; pociągnięcie siłą kończyłoby się zakończeniem przygody.
Oczywiście wziąłem się też za "otwarte" problemy, których do tej pory nie rozwiązałem - otwarte zakończyłem sukcesem (2/2), i rozpocząłem kilka nowych, ale to już w momencie, gdy ręce nie chciały pracować nawet na tych prostych.
Tak więc będzie coś na kolejny raz (kupiłem karnet, więc będzie kolejny raz).
