Wszystkie partie udają bardziej lewicowe niż są w rzeczywistości, z wyjątkiem Razemków którzy udają mniej lewicowych niż są w rzeczywistości.
I tak, Tusk udaje że "mieszkanie prawem" albo że "zawsze był socjaldemokratą" i że "podwyższenie wieku emerytalnego było błędem" (w rzeczywistości tylko dlatego uważa to za błąd że przez to przegrał wybory i teraz znowu wiek jest jaki był - czyli że zrobił to za mało skutecznie). Tusk wygładza przekaz bo widzi dlaczego przegrywa z PiS.
Mentzen z kolei mówi że "nie wie czy zlikwiduje 13 i 14 emeryturę" "nie jest liberałem" (kuce które dobrze go znają właśnie dlatego go popierają bo jest za wolnym rynkiem i antysocjalistą takim samym jak jego poprzednik czyli Korwin Mikke).
PiS udaje jaki to jest prospołeczny, podczas gdy jedyne co to wyniuchał w sondażach że jest olbrzymia nisza socjalna i starczy cofnąć wiek emerytalny do poprzedniego wieku+dorzucić jakiś pakiet socjalny, a konkurencyjne do koryta PO będzie pozamiatane i władza jest ich i mogą się obsadzać na stanowiskach. Nie chodziło o dobro ludzi, to było coś w rodzaju transakcji z wyborcami, coś w rodzaju dealu. Nie przeszkadzało to pitolić Morawieckiemu że "myśl socjalistyczna jest głęboko zakorzeniona w polityce PiS". Guzik prawda, jesteśmy jednym z najbardziej kapitalistycznych państwa Europy, czyli wśród krajów kapitalistycznych, a to co zrobił PiS to wyłącznie po to żeby wygrać wybory bo czytali dobrze sondaże i badania opinii.
SLD ma w nazwie jacy to z nich lewicowcy, a tymczasem to ekipa PZPRowska, czyli ludzi którzy doprowadzili do likwidacji socjalizmu i czynnie przyczynili się do tego żeby stery przejął Balcerowicz którego to politykę sami kontynuowali gdy byli przy władzy. Oni nazwali się "Lewicą" tylko dlatego że sobie przekalkulowali że nikt nie potraktuje poważnie "przemiany" byłych "komunistów" na prawicę. Jednocześnie widzieli że mogą przejąć elektorat który miał sentyment do socjalizmu i z tym ich kojarzył. To zwykli karierowicze bez poglądów którzy będą karierę robić niezależnie od ustroju. Nazwa jest tylko środkiem do celu, tutaj była taka. Sami wprowadzili kapitalistyczne reformy.
Wiośniarze uwierzyli w prawacką propagadnę że jak ktoś jest za prawami dla mniejszości seksualnych to to jest od razu lewicowiec i widząc jednocześnie że jakoś mało tej lewicy na Polskiej scenie politycznej to może warto się tak określać żeby się odróżniać.
A Razemki... Część z nich to tacy wiośniarze i libki, ale znaczna część.... to rasowi socjaliści. Nie muszę wspominać chyba o zdjęciach Zandberga w koszulce z Marksem, natomiast jeśli się przyjrzeć tej partii... Wielu z nich jest naprawdę lewakami i pochwalanie ich nazywając socjalistami i komunistami nie jest teorią spiskową wziętą kompletnie z dupy. To określenie nie jest właściwe na tę partię, ale umówmy się - to jest lewica i jeśli oni się odcinają od Marksa czy komunistów... to jest to trochę chwyt erystyczny na Polskie warunki gdzie komunizm źle się kojarzy. Owszem, komunistami nie są, ale to jest ten nurt ideologiczny. Po prostu Razemki uznały że w Polsce komunizm=Jaruzelski i stan wojenny, więc lepiej dla celów wizerunkowych się od tego odciąć. Tym samym są jedynymi którzy są bardziej lewicowymi niż na jakich pozują. Używają określenia "lewica" albo "socjaldemokracja" ale już "socjaliści" nie. A niektórzy z nich śmiało mogliby się tak nazwać, na bank bardziej niż taka Senyszyn która mówi że jest socjalistką.
Wprawdzie Razemki puszczają oczko dla osób będących socjalistami (jak zaciśnięta uniesiona pięść) czyli coś co socjaluchy odczytają, a dla reszty społeczeństwa jest to takie neutralne, ale nie obnoszą się ze swoją sympatią do socjalizmu wprost, która jednak tam jest.
#polityka #prawica #lewica #antykapitalizm

Zaloguj się aby komentować