Wierni towarzysze. Część 1: O pochodzeniu wszy - Eksperyment Myślowy

Pasożytnicze psotniki z aparatem gębowym przystosowanym do gryzienia, ale nie do wkłuwania się w skórę i ssania krwi, nazywa się tradycyjnie wszołami. Dawniej wydzielano je w osobną jednostkę taksonomiczną (Mallophaga). Przekonamy się jednak niebawem, że podobnie jak wszoły stanowią z ewolucyjnego punktu widzenia podgrupę psotników, tak samo inna grupa owadów pasożytniczych wyewoluowała w obrębie wszołów i musi wobec tego być zaliczona do Phthiraptera. Posunęła się przy tym o krok dalej na drodze do krwiożerczości i bardzo się różni od swoich bardziej konserwatywnych kuzynów. Nazwa „wszoły” jest więc nieformalnym określeniem trybu życia i zdobywania pokarmu, a nie nazwą systematyczną.


Zauważmy, że nie tylko dinozaury z grupy teropodów (w tym ptaki) miały delikatną keratynową okrywę ciała dobrze nadającą się na pokarm dla wszołów. Możliwe, że wszoły pasożytowały także na pterozaurach, których ciało okryte było włóknistymi tworami przypominającymi sierść. Brak jednak na to dowodów, bo włosków pterozaurów nie znaleziono dotąd w bursztynach, a poza bursztynem wszoły miały znikomą szansę na fosylizację. Istniała jednak jeszcze inna grupa kręgowców lądowych potencjalnie interesująca dla wszołów: ssaki. Wbrew stereotypowym poglądom, według których ssaki mezozoiczne wegetowały w cieniu wielkich gadów, kryjąc się w norach za dnia, lękliwie wychodząc na żer po zmroku i czekając miliony lat na swoją szansę ewolucyjną, była to w kredzie duża i różnorodna gałąź ewolucyjna. Ssaki nie miały piór, ale ich futerko także składało się z keratyny, co odpowiadało potrzebom dietetycznym wszołów. Zarówno pierzaste dinozaury, jak i ssaki były stałocieplne, zapewniały więc pasożytom podobne warunki życiowe. [...]#


Cześć 2: https://eksperymentmyslowy.pl/2025/10/10/wierni-towarzysze-czesc-2-gdzie-ssaki-tam-wszy/


#entomologia #biologia #pasozyty #ewolucja #eksperymentmyslowy

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować