Wyjaśnić sobie historię z Ukrainą przyjdzie czas po ich wojnie z kacapami. Moje podejscie do „gloryfikowania” UPA, Bandery i czerwonoczarnej flagi:
Ukraińcy nie zdają sobie sprawy w wiekszosci z tego, co wydarzylo sie na Wolyniu. Poza tym, obu stronom mozna cos zarzucic, jak Ukraincom tak i niestety Polakom. Ale nie o tym chcialem, tylko o tych nieszczesnych flagach, pozywkach szkodliwych troli i polskich nacjonalistow wytykajacych cudzy nacjonalizm (xd).
Nie mniej, pojawiaja sie glosy, ze ze swastyką nikt wyjsc piblicznie nie moze. Nie moze, bo jest znanym na swiecie symbolem katastrofy spowodowanej przez Niemcow 80 lat temu. Caly swiat sie nia brzydzi.
Komus przeszkadzaja czerwono-czarne flagi na naszywkach czy na ulicach Ukrainy. Rzecza, o ktorej wszyscy pseudopatrioci polscy zapominaja, to to, ze Ukraincy przyodziani w te flagi NIC NIE MAJĄ DO POLAKÓW, nie groza nam ludobójstwem, nie mają do nas roszczeń i nie są jakimkolwiek dla nas zagrożeniem. W przeciwieństwie do tych, spod sierpa i mlota, ktorzy publicznie twierdza, ze powinno sie na nas napasc zbrojnie i najlepiej żeby Polska i Polacy wyginęli.
Kompletnie mi nie przeszkadza flaga UPA na naszywce noszonej przez zolnierza, ktory broni swego kraju przed NACJONALIZMEM i IMPERIALIZMEM kacapow. Przyjdzie czas na wzajemne dogadanie sie w kwestii Wolynskiej. Byl na to czas przed wojna, tylko dopoki wujek Joe nie zmienil nastawienia PISowcow do Ukrainy - stronie polskiej, reprezentowanej przez PIS, totalnie nie zalezalo na wyjasnieniu i dogadaniu sie w tej kwestii z Ukraina. Przeciwnie - pisowi zalezalo na tym, zeby wlozyc kij w mrowisko i poklocic nas z Ukraincami. Szczesliwie w obliczu zagrozenia wyciagneli lekcje (mam nadzieje, ze szczerze) i skierowali sie ku pomocy Ukraincom.