Wiecie jaka jest jedna z głównych różnić między krajem demokratycznym a zamordystycznym k**widołkiem? Wolne media. Media, które patrzą władzy na ręce i dzięki którym wiemy o milionowych przekrętach, co często wymuszą reakcje na rządzących. Oczywiście w normalnych krajach te przekręty wiążą się z dymisjami. Natomiast u nas maks na co możemy liczyć to wyjście karakana albo innego kłameusza, który z wielkim triumfem ogłosi "u nas nie ma świętych krów", a tak naprawdę ma na myśli "złapaliście nas na gorącym uczynku głupie ch**e i teraz naszego pociotka musimy przenieść po cichy ze spółki X do spółki Y". Dlatego pis stworzył swoją propagandową tubę, przejął część prasy lokalnej (co nie ma żadnego uzasadnienia biznesowego) i najprawdopodobniej nie przedłożyłby koncesji TVN, gdyby nie naciski amerykanów. I to jest właśnie jeden z największych problemów tej władzy. Trzeba im ciągle patrzeć na tłuste łapska. W idealnym świecie zamordysta ma:
-
władzę ustawodawczą
-
władzę wykonawczą
-
władzę sądowniczą
/ - udało się przejąć TK obsadzając go dosłownie własnymi politykami, rozbić Sąd Najwyższy, w jak największym stopni zohydzić sędziów za pomocą kampanii finansowanej z podatków. Nieposłuszny sędzia ma stulić pysk, bo inaczej zostanie zawieszony i zaszczuty. Niestety dla pis sędziowie tak łatwo się nie poddali, a UE nie dopuściła jeszcze do całkowitego demontażu.
-
prokuraturę i służby
- niepodejmowanie śledztw przeciwko "swoim", kary w postaci dyscyplinarek i przenosin jeśli jakiś prokurator odważy się przyjrzeć bliżej działaniom władzy. Służby specjalne jawnie podsłuchujące opozycję przy użyciu nielegalnych środków.
-
media
/ - telewizja publiczna czerpiąca garściami z ruskiej i białoruskiej propagandy. Na szczęście w Polsce rynek medialny jest w dużym stopniu prywatny.
#polityka