Wczoraj odbył się marsz w Warszawie i czytając komentarze na Wykopie po prostu zastanawia jak ma być lepiej w tych czasach jak skaczemy sobie do gardeł.
Nadchodzą ciężkie czasy, więc logicznym jest, aby się próbować jednoczyć jako społeczeństwo, a nie patrzeć jeden na drugiego wilkiem.
Politykom zależy na tym, aby społeczeństwo było skłoćone, bo uwaga nie jest skupiona na nich, a pomiędzy nimi. Kiedy jeden warczy na drugiego, politycy tylko z tego korzystają i ważne decyzje dla przyszłości kraju są podejmowane po cichu, w skryciu. Stosując różne techniki podsycania konfliktu, utrzymywania emocji na tym samym poziomie przez media, stosowanie zasłon dymnych poprzez prowokacje realizuje się program jaki politycy sobie ustalili.
Wiem, że jednoczenie się jest trudne, no ale jaką mamy alternatywę jako obywatele? Dalszy podział? Jak my przetrwamy jako społeczeństwo, skoro dalej będziemy się dzielić? Nauczmy się jednoczyć, szanujmy się i pomagajmy.
pescyn

Z tym marszem mam pewien problem, problem ten związany jest z jednym z haseł/postulatów pojawiających na stronie marszu oraz postach nim związanych mowa o - „stop przymusowi szczepień” - o Ile obserwując trwający X m-cy festiwal niekompetencji zarządzających tą krainą złą rozumiem rozgoryczenie i chęć wyrażenia sprzeciwu tak nie potrafię poprzeć niczego co sygnowane jest przez ruch antyszczepionkowy, po prostu nie umiem i nie mogę czuć sympatii do czegoś co wydaje się nielogiczne i szkodliwe. Po reakcjach i części komentarzy wnoszę, nie nie tylko ja miałem mieszane odczucia.

mejwen

@pescyn myślę, że miałoby to może sens co do poniektórych jakby rozwodnić pogladowo ten marsz i aby głównym hasłem się stało rozwalanie gospodarki, dążenie do zmian ustrojowych przez rząd itd. Na tą chwilę masz jednak marsz skrajnych antyszczepionkowców, no i nic innego na horyzoncie.

Zaloguj się aby komentować