Wczoraj odbył się marsz w Warszawie i czytając komentarze na Wykopie po prostu zastanawia jak ma być lepiej w tych czasach jak skaczemy sobie do gardeł.
Nadchodzą ciężkie czasy, więc logicznym jest, aby się próbować jednoczyć jako społeczeństwo, a nie patrzeć jeden na drugiego wilkiem.
Politykom zależy na tym, aby społeczeństwo było skłoćone, bo uwaga nie jest skupiona na nich, a pomiędzy nimi. Kiedy jeden warczy na drugiego, politycy tylko z tego korzystają i ważne decyzje dla przyszłości kraju są podejmowane po cichu, w skryciu. Stosując różne techniki podsycania konfliktu, utrzymywania emocji na tym samym poziomie przez media, stosowanie zasłon dymnych poprzez prowokacje realizuje się program jaki politycy sobie ustalili.
Wiem, że jednoczenie się jest trudne, no ale jaką mamy alternatywę jako obywatele? Dalszy podział? Jak my przetrwamy jako społeczeństwo, skoro dalej będziemy się dzielić? Nauczmy się jednoczyć, szanujmy się i pomagajmy.