Walcząc o coraz lepszy standard życia podnieśliśmy poprzeczkę startową dla młodych tak wysoko, że nieliczni doskoczą. Polki nie uznają za godne rozwoju warunki, które jeszcze 20 lat temu opisywane by były jako czyste sci-fi. Chcą, żeby ich dzieci miały co najmniej tak samo dobrze jak one miały, a nawet lepiej. Zaczyna się pogoń za kandydatem na męża z grubym portfelem, a skąd ich brać? Kilku się znajdzie, a reszta?
No to reszta zaczyna się dorabiać pracując po 2 etaty bógwie gdzie i nie ma już czasu na zakładanie rodziny. A czas leci.
Chcieliśmy Zachodu? No to go mamy. Będziemy się starzeć jak Niemcy czy Holendrzy. Ale za to luksusowo.
Tradycyjnie zaś, jak to już po raz n-ty pokazuje historia - zastąpią nas ludy dziksze, którym do pełni rozwoju wystarczy byle kąt, podarta sukmana i cokolwiek do jedzenia. Ale za to dzieci mają po pięćdziesiąt.
Można się oburzać, można zwalać winę na PiS czy KO. To nie ma znaczenia. Wszyscy na ten stan solidarnie zapracowaliśmy. Chcieliśmy dogonić Zachód, ale tempo zmian nas przerosło. Za 100 lat będziemy żyć w jakichś rezerwatach pośród gęgających w obcym języku nowych Polaków.
#polityka #przyszloscpolski