W moim ostatnim wpisie na temat hymnów narodowych zaprezentowałem hymn Erytrei. W pierwszym wersie tego hymnu mowa jest o pokonanym Wrogu w rozpaczy - kim jest ten Wróg? Chodzi tu oczywiście o Etiopię, kraj którego częścią była wcześniej Erytrea i który stopniowo pozbawiał jej autonomii, co zmotywowało Erytrejczyków do walki o niepodległość (zakończonej w 1993 r. sukcesem i jednocześnie pozbawieniem Etiopii dostępu do morza).
Proponuję więc abyśmy pozostali w Rogu Afryki i wysłuchali też i hymnu Etiopii. To zresztą najlepiej znane państwo w regionie, szczycące się starożytną kulturą i faktem, że pomimo setek lat islamskich podbojów pozostała krajem chrześcijańskim (chociaż nie całkowicie, obecnie gdzieś w połowie).
Zielono-żółto-czerwona flaga Etiopii stała się inspiracją dla flag innych państw afrykańskich, ponieważ Etiopia była jedynym krajem kontynentu, który skutecznie oparł się kolonizacji (z wyjątkiem krótkiego okresu włoskiej okupacji w latach 1936-1941). Z tego właśnie powodu na wielu afrykańskich flagach widnieją takie same barwy jak na fladze etiopskiej (tzw. barwy panafrykańskie), tylko w innych konfiguracjach.
O ile flaga jest w Etiopii symbolem niekwestionowanym i o długiej tradycji, o tyle godło i hymn zmieniały się kilkukrotnie. Inne były w czasach Cesarstwa, inne w czasach dyktatury komunistycznej, a inne są też obecnie. Hymn obowiązujący dzisiaj został przyjęty w 1992 r. Słowa napisał Dereje Melaku Mengesha, a muzykę skomponował Solomon Lulu Mitiku. Natomiast obecne godło (złoty pentagram na niebieskiej tarczy) przyjęto w 1996 r. i symbolizuje jedność wszystkich grup etnicznych zamieszkujących Etiopię.
Zamieszczam wersję hymnu o niestety słabej jakości. Dlaczego akurat tę? Bo zamieszczona jest w niej transkrypcja języka amharskiego (urzędowego języka Etiopii) na alfabet łaciński oraz tłumaczenie na język polski. Kiedy prezentuję hymny, czasem wspominam, by zwrócić uwagę na język. Tak jest i tym razem. Język amharski, a także kilka innych języków używanych w Etiopii i Erytrei, należy bowiem do rodziny semickiej, a więc jest w nim sporo słów podobnych do hebrajskiego i arabskiego. Mało kto zdaje sobie z tego sprawę, ale Etiopczycy pod względem etnicznym i lingwistycznym mają mało wspólnego z większą częścią tzw. Czarnej Afryki, a więcej z Bliskim Wschodem. Warto też popatrzeć jak wygląda pismo etiopskie. Każdy znak tego pisma odpowiada jednej sylabie, nie jest to więc alfabet lecz sylabariusz (abugida). W tle wideo widoczny jest pomnik Lwa Judy (symbolu Cesarstwa Etiopskiego) z 1954 r. stojący w stolicy kraju, Addis Abebie.
Tak więc jeszcze raz przepraszam za słabą jakość nagrania (w komenatrzu zamieszczę wersję insrumentalną w lepszej jakości).
https://www.youtube.com/watch?v=wakQMwAT2TM