#uuk #mort #hobby #uuuk
CO O TYM MYŚLISZ?
Wędkarze twierdzą, że dobra mucha powinna jak najlepiej udawać prawdziwą.
Są muchy odpowiednie na ranek, są inne, właściwe na letnie wieczory.
I tak dalej.
Ale mucha, którą Śmierć trzymał w kościstych palcach, była muchą z początków czasu. Muchą z pierwotnej mazi. Żerowała na odchodach mamutów. Nie taką, która obija się o szyby, ale taką, która przebija ściany. Owadem, co wyczołguje się spod najcięższej packi, ociekając jadem i pałając żądzą zemsty. Sterczały z niej dziwaczne skrzydła i wisiały jakieś strzępki.
Zdawało się, że ma mnóstwo zębów.
– Jak się nazywa?
NAZWĘ JĄ... CHWAŁĄ ŚMIERCI.
Śmierć raz jeszcze z podziwem przyjrzał się swemu dziełu, po czym wpiął je w kaptur płaszcza.
DZIŚ WIECZOREM MAM OCHOTĘ TROCHĘ POKOSZTOWAĆ ŻYCIA, oznajmił. MOŻESZ PRZEJĄĆ SŁUŻBĘ, SKORO WIESZ JUŻ, NA CZYM TO WSZYSTKO POLEGA.
– Tak. Proszę pana – zgodził się smętnie Mort.

