Tytuł: Tango
Autor: Sławomir Mrożek
Gatunek: dramat
Ocena: ★★★★★★☆☆☆☆
Lekcje języka polskiego w liceum zraziły mnie do polskiej literatury jak nic innego. Po latach czas nadrobić zaległości, szczególnie że była ku temu dobra okazja po lekturze "Jak wychować rapera?" Profesora Matczaka, gdzie "Tango" (co prawda Maty, a nie Mrożka) miało swój oddzielny rozdział.
Pierwszy szok przeżyłem przy zderzeniu z samą formą dramatu, z którą nie miałem do czynienia w tekście od czasów liceum. Po kilkunastu stronach udało mi się odnaleźć, jednak zgadzam się z Krzysztofem Majem (polecam kanał na YouTube) co do tego, że ta forma sztuki powinna być przyswajana jednak jako przedstawienie teatralne. Po każdym akcie włączałem sobie zresztą fragmenty dostępne w Internecie (Adamczyk w roli Artura) i utwierdziłem się w tym przekonaniu.
Od początku czuć, że jest to sztuka absurdalna i groteskowa. Na przestrzeni trzech aktów autor przedstawia takie motywy i problemy jak na przykład: konflikt międzypokoleniowy (tutaj - na opak), ścieranie się chamstwa i inteligencji, Camusowski bunt i rebelia, ewolucja społeczna zjadająca własny ogon, autorytaryzm.
Całość podana jest dobrze, ale mnie nie zachwyciła na tyle, żeby ocenić tę książkę jako zapadającą w pamięć, zmieniającego cokolwiek w moim życiu i jego postrzeganiu. Bardzo możliwe, że to kwestia formy - na pewno sprawdzę jeszcze opowiadania Mrożka, szczególnie że widziałem opinie, jakoby "Tango" nie było jego największym dziełem.
(opinia zmigrowana, pierwotna data dodania: wrzesień 2021)
#hejtoczyta #ksiazki
202bb8d5-d3d9-4056-8121-150ef67c7ab1

Zaloguj się aby komentować