Trochę zaniedbałem tag #naobrzezachkina , ale myślę że to dobry czas na powrót.


Przy okazji filmu "Substancja", który do pewnego momentu jest ciekawy, potem już tylko niewytłumaczalnie obrzydliwy i przedłużający cierpienie widza, przypomniałem sobie film w którym również jedna z końcowych scen jest przesadzona, ale przynajmniej bardziej uzasadniona fabularnie


Suspiria, bo o tym filmie mowa, urzekł mnie klimatem i poczuciem niepokoju. Dzięki osadzeniu go w realiach Niemiec z czasów jeszcze przed obaleniem muru Berlińskiego, film wydaje się dość bliski, z drugiej jednak strony większość scen osadzona jest w zamkniętych, kameralnych lokacjach, powodując poczucie klaustrofobii.


Historia jest bardzo ciekawie prowadzona. Niestety finał, który osobiście nie przypadł do gustu... był zwyczajnie przesądzony i żenujący.


Z ciekawostek: PO SEANSIE polecam sprawdzić, kto grał role męskie w tym filmie, nie psujcie sobie zabawy przed seansem


#filmy #kino

ccefc309-bc99-444d-a193-2c6258c1097c

Komentarze (1)

Dzemik_Skrytozerca

To nie pierwszy raz.


Suspiria ma też świetny soundtrack.

Zaloguj się aby komentować