TL;DR: Przyznali odszkodowanie za uszkodzoną przesyłkę gdy reklamację zgłosiłem po odjeździe kuriera (który de facto nie chciał wrócić i spisać protokołu szkody).
Sytuacja:
-
kurier dostarczył przesyłkę, z zewnątrz paczka nie wyglądała na uszkodzoną (karton był co prawda w nie najlepszym stanie aczkolwiek na pierwszy rzut oka paczka nie wyglądała na uszkodzoną).
-
Po tym gdy paczkę wniosłem do domu i rozpakowałem okazało się jednak, że transportowany przedmiot (prototyp urządzenia które zaprojektowaliśmy) był mocno uderzony. Zadzwoniłem do kuriera z prośbą o powrót i spisanie protokołu szkody. Odmówił i stwierdził, że mam sprawę zgłaszać online.
-
Sprawa zgłoszona online była odrzucana, odbijana itd. Trwało to 3 miesiące. Zbierałem wszystkie dowody, zdjęcia, zrzut ekranu z połączeń wykonanych do kuriera + godzina dostarczenia., kilkanaście wymienionych maili, odwołań itd. Arugmentowali np, że reklamację zgłosiłem po ~~40 dniach
(różne absurdy pojawiały się po drodze).
-
W końcu uznali reklamację, właśnie dostałem potwierdzenie.
Mały sukces. Back to work!
#DPD #reklamacja