@Fearaneruial Z mojej obserwacji spora część z "driving factors" ma osadzenie w psychologicznych pułapkach, w które ludzie nie zdając sobie z tego sprawy zostali wciągnięci. To swego rodzaju samospełniająca się przepowiednia - jedno z badań sugeruje, że ekspozycja na poglądy "przeciwnej strony" zamiast zmniejszać, pogłębia polaryzację.
Spróbuję pokazać Ci ten mechanizm na dwóch przykładach, poproszę Cię też o odpowiedź na ciekawe pytanie:
a) Twój rozmówca jest wobec ciebie przyjazny, słucha dokładnie co do niego mówisz, analizuje twoje argumenty, stara się zrozumieć twój punkt widzenia i jest zaciekawiony twoją opinią. Z zaangażowaniem i zaciekawieniem pyta Cię o wszelkie nieścisłości, lub prośi o wytłumaczenie gdy czegoś nie rozumie. Jest wobec Ciebie uprzejmy, szanuje Cię nawet, jeśli nie zgadza się z twoimi poglądami. Jego wolą jest znalezienie wspólnego gruntu z Tobą i wspólne wypracowanie rozwiązania danego problemu.
b) Twój rozmówca jest nieprzyjazny i agresywny wobec Ciebie. Lekceważy Cię i twój punkt widzenia, stara się zdyskredytować twój tok rozumowania i podważa wszystko co do niego mówisz. Stara się wyegzekwować na Tobie swoje poglądy i "zgasić" Cię, "zaorać", wygrać dyskusję z Tobą. Jest przekonany, że lepiej od Ciebie rozumie daną problematykę i nie waha się tego okazywać. Stosuje wobec ciebie chwyty erystyczne i gardzi Tobą, uważa Cię za gorszego od siebie i próbuje Cię ośmieszyć publicznie.
Przy którym rozmówcy jest wyższe prawdopodobieństwo, że twoje poglądy ulegną zmianie?