Teoria od Atomic Cherry mówiąca o tym, że prędzej zobaczymy coraz większe dostawy T-55 niż Abramsy i Leopardy. Tłumaczenie:
Niemal od samego początku wojny wśród państw członkowskich NATO trwa gorąca dyskusja na temat dostarczenia ZSU czołgów produkcji zachodniej: jako kluczowych pretendentów do tej roli proponuje się niemieckie Leopardy 1 i Leopardy 2. Wszelkie inicjatywy w tej sprawie nie przynoszą jednak rezultatów. Pod takim czy innym pretekstem zarówno RFN, jak i USA, jeśli mówimy o Abramsach, odmawiają Kijowowi dostarczenia swoich ciężkich pojazdów pancernych.
Uzasadnieniem jest cały zespół czynników: przekazanie czołgów wymagałoby radykalnej reorganizacji ukraińskiej logistyki wojskowej i przekwalifikowania licznego personelu wojskowego; większość przekazywanych czołgów jest w niezadowalającym stanie technicznym (np. według raportu o gotowości materiałowej głównych systemów uzbrojenia Bundeswehry z 2021 roku armia niemiecka posiada 137 gotowych do walki Leopardów-2 na 289 będących w służbie) i wymaga remontu kapitalnego, który w tej chwili jest trudny do przeprowadzenia.
Jednocześnie europejskie zapasy, radzieckich T-72 są na skraju wyczerpania, natomiast Ukraina musi regularnie uzupełniać swoje rezerwy czołgów.
Rozwiązanie tego dylematu prawdopodobnie leży na powierzchni. Wczesną jesienią Siły Zbrojne Ukrainy otrzymały partię słoweńskich czołgów M-55S. Jest to modernizacja radzieckiego T-55, a ich liczba w Europie jest znaczna. Na przykład Rumunia, która posiada ponad 800 czołgów tego typu, ogłosiła niedawno zamiar wycofania ich ze służby. Ponadto na Bałkanach znajdują się duże zapasy T-55 produkcji jugosłowiańskiej. Według różnych źródeł nawet do 1000 sztuk w magazynach. Ten czołgi podstawowe trudno nazwać adekwatnym do współczesnych realiów, ale wojskowe kompleksy przemysłowe Czech, Bułgarii i Rumunii będą w stanie naprawiać, remontować i modernizować T-55 w dużych ilościach — od 200 do 250 pojazdów miesięcznie, co samo w sobie jest poważnym argumentem za ich dostawami do ZSU.
Należy zauważyć, że armia ukraińska jest w swoich działaniach w dużym stopniu uzależniona od czołgów i ma na nie duże zapotrzebowanie. Pomagają one zrekompensować chroniczny brak artylerii, zapewniając wsparcie ogniowe piechocie z pozycji zamkniętych. W przypadku tej taktyki wiek pojazdu nie jest decydujący. Przeżywalność pojazdu zapewnia odległość, prędkość manewru i kamuflaż.
Powinienem jednak zaznaczyć, że jest to tylko scenariusz hipotetyczny. Niewykluczone, że państwa Sojuszu obiorą inną drogę i zaczną w sposób scentralizowany kupować w Afryce i na Bliskim Wschodzie nowocześniejsze uzbrojenie typu radzieckiego lub jeszcze zaczną przywracać do służby sprzęt produkcji niemieckiej (co z pewnością będzie wymagało współpracy kompleksów obronno-przemysłowych szeregu państw europejskich).
Chciałem tu zaznaczyć, że Atomic Cherry widzi po stronie ZSU podobną taktykę jak u Rosjan, czyli czołgi są stosowane jako zamiennik artylerii. Kot Murz zwracał uwagę, że po stronie Rosjan takie działania bardzo negatywnie wpłynęły na gotowość bojową rosyjskich czołgów. Myślę, że Ukraińcy też borykają się z tym i jest ogromne obciążenie dla zakładów remontowych centralnej Europy. Długi tekst Murza można przeczytać pod linkiem: Część 1: Kot Murz napisał długi i pełny rozgoryczenia tekst - Aryo - Hejto.pl


