Taka sytuacja z dzisiaj.
Jak na porządnego apostatę przystało, robiłem tradycyjne niedzielne porządki. Dość mocno się przy tym zakurzyło, więc otworzyłem okno. Wtedy doszedł mnie charakterystyczny, słodkawy zapach pewnego powszechnie znanego zioła. Ciekawe, cóż to takiego somsiedzi porabiają. Nie przypuszczałem jednak, że można poczuć to przez okno, więc może było to coś innego?