Tak sobie słucham kolejnych wywiadów i filmików o Ferrari w Le Mans i nie potrafię pojąć jak ten brand może mieć tak znakomicie zorganizowany team w hypercarach, a od lat nie potrafi praktycznie nic zbudować w F1. Mają kierowców, mają dobry pomysł na bolid, a zawodzi to, co w Le Mans i WEC'u jest ich największą bronią, czyli strategia i organizacja.


No i tak, obecny Le Mans wygrali mimo delikatnie wolniejszego samochodu, bo to Porsche rozwijało większe prędkości i chyba na końcu mieli też najszybsze okrążenie. Po prostu mieli gorszą strategię od Ferrari. W WEC'u obecnie deklasują stawkę mając 171 pkt z 2 samochodów [samochód Roberta się nie liczy do ich punktów], a kolejna na liście Toyota ma ich 95 (mamy połowę sezonu).


https://www.youtube.com/watch?v=8attKQoABog

#ferrari #f1 #formula1 #lemans #motorsport #wec

Komentarze (1)

IronFist

Bo F1 jest dużo większe niż WEC. Wielkie pieniądze, dużo większa oglądalność, a więc i zarząd często się pcha z łapami aby ręcznie sterować czymś na czym się nie zna i wiele decyzji jest politycznych i pod publikę. Jak to Fred ostatnio powiedział między wierszami, przez te wszystkie lata tylko jedna rzecz się w Ferrari nie zmieniła, zarząd. Przecież tam jest tak gigantyczna presja, jak na dnie Rowu Mariańskiego. Status legendy F1, ikona Włoch, wieczne zmiany na wszystkich stanowiskach w zespole, każdy nowy szef to nowa wizja i nowi ludzie, brak ciągłości takiej wizji. Wszyscy się boją podejmować ryzykowne decyzje bo można za to polecieć za brame. Często się też czyta, że w Ferrari są problemy w komunikacji pomiędzy poszczególnymi działami zespołu, wszystko się do kupy składa w to co mamy od lat. A w WEC? Mniejsze pieniądze, dużo mniejsze regulacje techniczne a więc i większa elastyczność, luźniejszy kalendarz, nie jest to seria na świeczniku a więc decyzje podejmuje zespół a nie jakiś bakłażan z Maranello przez telefon.

Zaloguj się aby komentować