Tak sobie myślę... Śmiejecie się często z różnych postaci, a czasami wręcz przeciwnie. Nie mówię, że wszyscy. Śmianie się z Jacka Jaworka który zastrzelił ludzi?? He, he. Chowany! Ok! Hitler? Hehe, gazował żydów, ok! Papież... Wiadomo co robił Mnie też to śmieszy, mam takie poczucie humoru Ale często ograniczacie się do śmiania z Jeffreya Dahmera, bo serial na netflixie? On też był okrutnym mordercą, rodziny jego ofiar wciąż żyją, tak jak w innych przypadkach. Ale niektórzy już "Ooo nie, jak można się z tego śmiać, to już zjebane poczucie humoru. Jak możesz?!" Naprawdę? Rozumiem, że zbrodnia zbrodni nierówna, tak czy inaczej... To dalej zbrodniarze. Ci co mają takie podejście... Jesteście w pierdolonymi kurwa hipokrytami dla mnie, chuj Wam w dupę. Pozdrawiam.
#dyskusje #sylwetkimordercow
ofca

@RiverStar nie no, ze wszystkich po równo, albo w ogóle. a co do Dahmera... no w końcu sprzątali siłownię, nie? śmieci trzeba było wynieść tylko najpierw odpowiednio ubić czymś ciężkim, żeby lepiej się niosły

RiverStar

@ofca Dokładnie xD Nawet mózg mu spalili zamiast dać do badań. W sumie nie dziwne, pewnie i tak go nie używał

Zaloguj się aby komentować