Spencer Dinwiddie w swoim pierwszym meczu w podstawowej piątce Lakers nie zaprezentował nic specjalnego. Patrząc po prostym box scorze można odnieść wrażenie, że raczej biegał bez celu za piłką, a w ataku był nieproduktywny (5 punktów – najmniej z zespołu). Tylko co z tego, jeśli w ostatniej akcji meczu zaliczył blok na Damianie Lillardzie, który dał Lakers zwycięstwo?
Może i Spencer Dinwiddie zapewnił zwycięstwo, ale do tego momentu nigdy by nie doszło, gdyby nie D’Lo, który szalał na całego: 44 punkty (9 trójek), 6 zbiórek oraz 9 asyst. Pierwszy gracz Lakers w historii z taką linią.

PS. D’Lo rzucił 21 z 44 punktów tylko w 4Q, z czego 8 w ostatniej minucie i trzynastu sekundach spotkania.
Fun fact: D’Angelo Russell został pierwszym zawodnikiem w historii NBA, który rzucił w meczu przynajmniej 9 trójek dla 3 różnych zespołów (Nets, Warriors, Lakers).
Fun fact 2: Tylko LeBron James i D’Angelo Russell mogą pochwalić się w historii Lakers linią 40-5-5 i trafieniem przy tym +9 trójek.

Giannis Antetokounmpo (34 punkty, 12 asyst) i Damian Lillard (28 punktów, 12 asyst) są jedynymi zawodnikami z tej samej drużyny od połączenia NBA z ABA, którzy w jednym meczu zaliczyli po przynajmniej 25 punktów i 12 asyst, a ich zespół i tak przegrał.

Wiedzieliście, że Donte DiVincenzo w ostatnich 16 meczach oddał aż 206 prób za trzy (średnio 13 podejść na mecz)? Dzisiaj ta średnia została zaniżona, bo było ich tylko 10.

Precious Achiuwa z mocarnym występem przeciwko Magic: 15 punktów, 14 zbiórek, 4 asysty, 2 przechwyty i 5 bloków (rekord kariery). Ostatnim razem w Knicks taką linię oglądano w 2019 roku.

Knicks pokazali stalową obronę, zatrzymując Orlando na zaledwie 74 punktach. Tak dobry mecz w defensywie zagrali ostatnim razem 13 kwietnia 2012 roku.

Jarrett Allen zaliczył najlepszy mecz dla Cleveland Cavaliers. Chłop dzielił i rządził, nic nie robiąc sobie z obecności Rudy’ego Goberta: 33 punkty (rekord kariery), 18 zbiórek, 3 asysty, 2 przechwyty i 2 bloki. Trafił 15 rzutów wolnych (14 po pierwszej połowie), a 10 punktów (z 15) padło jego łupem w dogrywce, dzięki czemu Cavs wygrali 8 mecz z rzędu przeciwko drużynie z Konferencji Zachodniej.

Tymczasem Rudy Gobert na 27 sekund przed końcem 4Q został wyrzucony z boiska za nadmierną liczbę fauli przez Scotta Fostera. Gobert nie mógł wytrzymać i wykonał gest sugerujący, że sędzia dostał w łapę. Francuz powiedział później, że niczego nie żałuje.

Pod nieobecność Karla-Anthony’ego Townsa można było przewidywać, że pałeczkę przejmie Naz Reid. Długo nie kazał na siebie czekać, bo był dzisiaj najlepszy spośród wszystkich graczy Wolves, rozgrywając najlepszy mecz w karierze: 34 punkty (10/18 FG i 7/11 3P).

PS. Naz Reid ma 808 punktów z ławki rezerwowych w tym sezonie, co daje mu 2 miejsce w lidze, tuż za Malikiem Monkiem.
Fred VanVleet z 20 meczem w tym sezonie z 10 asystami. Przeciwko Blazers 18 punktów, 10 asyst i przy tym ani jednej straty.

Zion Williamson z pierwszym meczem od grudnia na poziomie 20-10! Dzisiaj 23 punkty, 12 zbiórek i 3 bloki.
Uwaga, przed państwem Washington Wizards, którzy zaliczyli pierwsze zwycięstwo od 29 stycznia i pierwszą domową wygraną od… 29 grudnia.

Brzmi to nieprawdopodobnie, ale Wizards w 4Q ograli Hornets 44-24, trafiając 16 z 20 rzutów.
Hornets spudłowali 17 pierwszych rzutów za trzy.
Kolejny dzień, kolejny ten sam występ Shaia Gilgeousa-Alexandra: 37 punktów, 5 zbiórek, 6 asyst, 1 przechwyt, 2 bloki. Właśnie zrównał się z Kevinem Durantem w największej liczbie meczów dla OKC z +30 punktami w jednym sezonie (ma ich 47).

Dejounte Murray wyrównał swój rekord kariery, rzucając w meczu z Memphis Grizzlies 41 punktów. Gracz przyznał później, że nie był świadomy tego, że jest bliski pobicia rekordu, bo zależało mu głównie na zaangażowaniu kolegów w mecz (rozdał też 6 asyst).

PS. Murray rzucił też 41 punktów w tym sezonie przeciwko Minnesocie Timberwolves.

Dalano Banton z najlepszym meczem w karierze: 30 punktów, 8 zbiórek, 5 asyst, 1 przechwyt i 1 blok.

#nba

Zaloguj się aby komentować