Skończyłem sobie oglądać dzisiaj drugi sezon Severance. Pierwszy był naprawdę dobry, takie 8/10 jak dla mnie. Co do drugiego to było imo dużo gorzej. Do odcinka 7 podchodziłem 3 razy, taki był nudny, potem już szybko poszło. W zasadzie nic się nie wyjaśniło w tym drugim sezonie poza tym, po co Mark bawił się tymi cyferkami. Wpletli za dużo wątków, niektóre bez sensu i nic nie wnoszące.

Kilka takich luźnych uwag

  • aktorstwo naprawdę daje radę, nie ma tutaj słabiaków, aktorzy dobrze grają, świetny jest np. Seth, jego show w ostatnim odcinku był super xD
  • pani Huang, dziecko będące przełożonymi mdr ale tak naturalnie to wyszło że w ogóle do tego nie mogę się przyczepić, bardzo fajnie zagrana postać
  • rozdzielenie fajnie pokazane i problemy z alterami jakie z tego wynikają
  • wątek waginosceptyków, ta kolacja, w ogóle postać Irva i Burta jest bez sensu, topić Eugenową mógł ktoś inny
  • wkurzający ten brodaty grubas anusousty, ta jego zdziwiona mina sprawia, że jego usta wyglądają jak odbyt
  • widać że nawalili wątków żeby robić kolejne sezony, następny już sobie odpuszczę bo nic mnie już nie ciekawi co będzie dalej
  • na pewno serial nie jest jakiś wybitny i zachwycający, przynajmniej dla mnie

#seriale #severance
2

Komentarze (2)

Ja zaliczyłem niezły mindfuck bo gdzieś do połowy drugiego sezonu myślałem że Harmony gra Christina Applegate

@Gustawff Ej, w sumie racja, wiedziałem że kogoś mi przypominała

Zaloguj się aby komentować