Skandal po meczu Manchesteru - Rolando pokazuje na co go stać.

Skandal po meczu Manchesteru - Rolando pokazuje na co go stać.

hejto.pl
Cristiano Ronaldo to piłkarz, który od zawsze wzbudzał wiele skrajnych reakcji. Portugalski zawodnik ma zarówno kochających go zwolenników, jak i zagorzałych krytyków, a to, głos której ze stron przeważa w dyskusjach o nim zależy między innymi od jego aktualnych poczynań boiskowych. Tym niemniej, swoim zachowaniem po ostatnim spotkaniu przeciwko Tottenhamowi Londyn po raz kolejny dał paliwo tym kibicom, którzy za nim nie przepadają. Postanowił on bowiem zejść do szatni… jeszcze przed gwizdkiem kończącym spotkanie.

Manchester spokojnie wygrywa z Tottenhamem

W ostatniej kolejce angielskiej Premier League spotkały się ze sobą ekipy Tottenhamu Hotspur oraz Manchesteru United. Ostatecznie, to ta druga z nich okazała się być lepsza, pokonując rywala 2:0. Bramki dla zespołu czerwonych diabłów zdobyli Fred, a także Bruno Fernandes.
Ekipa z Manchesteru praktycznie od początku narzucała rytm gry i pierwsze groźne sytuacje wypracowała sobie jeszcze w pierwszych minutach. W 9 minucie gry, po uderzeniu brazylijczyka Antony’ego piłka trafiła w słupek bramki Hugo Llorisa, a kilka minut później zdolności golkipera poważnie przetestował strzał Marcusa Rashforda. Pomimo kilku akcji piłkarzy Manchesteru, które spokojnie mogły zakończyć się bramką, sędzia zakończył pierwszą część spotkania przy wyniku 0 do 0.
Manchester rozpoczął drugą część meczu jeszcze odważniej, niż pierwszą. Już pierwszy strzał w tej części spotkania zakończył się trafieniem - na bramkę Llorisa uderzał Fred, piłka zaś odbiła się rykoszetem i wpadła do środka. 22 minuty później kolejną bramkę dla ekipy czerwonych diabłów zdobył natomiast kapitan drużyny - Bruno Fernandes. Kapitan Manchesteru skierował wprawdzie piłkę do bramki jeszcze raz, w 81 minucie spotkania, ale znajdował się jednak na pozycji spalonej. Wynik meczu nie zmienił się już do jego zakończenia - Manchester United pokonał Tottenham Hotspur 2:0

Było to szóste w sezonie zwycięstwo Czerwonych Diabłów, które pozwoliło im umocnić się na piątej pozycji w tabeli Premier League.

Ronaldo nie zagrał, a i tak dał o sobie znać.

Choć Manchester United dość pewnie pokonał drużynę Tottenhamu Hotspur (2:0), portugalski zawodnik ani na minutę nie pojawił się na boisku. Być może to właśnie z tego powodu postanowił on w niezbyt elegancki sposób zademonstrować swoje niezadowolenie. Dziennikarze nie omieszkali wypomnieć jednak zawodnikowi, że taki gest może zostać odebrany jako brak szacunku dla klubu - w tym także dla trenujących wraz z nim innych piłkarzy.
 

Również trener ekipy Manchester United dał do zrozumienia, że nie zamierza puścić tego incydentu płazem utytułowanym portugalczykowi. “Zmierzę się z tym, ale jutro. Na razie cieszymy się zwycięstwem” - zapowiedział w wypowiedzi udzielonej dziennikarzom szkoleniowiec Czerwonych Diabłów.


Cristiano Ronaldo nie pierwszy raz zachowuje się nieprzyzwoicie 

To nie pierwsze nieeleganckie zachowanie Cristiano Ronaldo. Zupełnie niedawno, po przegranym spotkaniu 31. kolejki zeszłego sezonu Premier League przeciwko Evertonowi, zawodnik wytrącił z rąk jednego z kibiców telefon komórkowy. Swoje zachowanie nazwał później wybuchem wściekłości, przeprosił nastoletniego kibica i zaprosił do obejrzenia meczu na Old Trafford.
W 2015 roku portugalski zawodnik zasłynął zaś zachowaniem, którego możnaby raczej spodziewać się po zawodniku Mieszanych Sztuk Walki. Ówczesny zawodnik Realu Madryt, najwyraźniej sfrustrowany swoją kiepską postawą w meczu przeciwko Cordobie przy stanie 1:1 postanowił w 83 minucie bezpardonowo kopnąć rywala. Na tym jednak się nie skończyło - gdy sędzia prowadzący spotkanie słusznie pokazał mu czerwoną kartkę, Ronaldo postanowił przypomnieć wszystkim zgromadzonym, z kim mają do czynienia, gestem dając do zrozumienia, że to on jest zwycięzcą Złotej Piłki 2014 roku.

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować