Siedząc 5 dni na kwarantannie w najstarszej dzielnicy Dżakarty, w hotelu którego nie wybraliśmy, jedyną metodą, aby nie oszaleć wydało mi się robić coś z istniejącym materiałem na dysku lub jakoś kręcić nowy. Tak się stało, że ulica pod nami tętniła historiami zwykłych ludzi którzy mają bardzo niewiele, a jednak tętnią uczuciami, przyjaźnią, dbałością o innych, a wszystko pomimo życia (wedle zachodnich standardów) na krawędzi.
Poniższy film to niegrzeczne (choć legalne - sprawdzałem) podglądactwo życia na ulicy Petamburan w Dżakarcie. Jednej z tysięcy takich ulic, rodzin jakich zapewne są miliony na świecie. To także spojrzenie na prostrze życie jakie istniało w naszym kraju jeszcze kilka dekad temu - latania na dworze z patykiem, zabawy w berka, siedzeniu z kumplami na zewnątrz rozmawiając.
Zapraszam w wolnej chwili na film o ludziach z Petamburan
https://www.youtube.com/watch?v=cPhHXJVtyso
c5eeee14-88be-4dad-8c38-78322e6c508a
antekwpodrozy

Biore popcorn i oglądam

lubieplackijohn

@WObiektywie A co to za kwarantanna? Koronowa?

WObiektywie

@lubieplackijohn Tak, wymuszona jako warunek podróży. Całe szczęście nie 14 dni jak w Tajlandii i nie 8 jak było jeszcze kilka dni przed naszym przyjazdem do Indonezji, lecz 5. Każda dłuższa kwarantanna w tych warunkach, z tym tragicznie smakującym i wiecznie zimnym jedzeniem byłaby nie do zniesienia.

PS. Dla przykładu - śniadanie serwowane było pod drzwi pokoju, na tackach oklejonych folią, wieczorem dnia poprzedniego - niestety odkryliśmy to ostatniej nocy. I tak było zimne.

Można było zamówić własne jedzenie ale godzina czekania na kawę oraz pizza na bazie ciasta krakersowego to nie nasza idealna forma pożywienia, tym bardziej, że koszt 5 dni kwarantanny wynosił tyle, ile pokój w czterogwiazdkowym hotelu na Bali - PRZEZ MIESIĄC.

lubieplackijohn

@WObiektywie Masakra. Ale to tak każdy musi taką kwarantannę odbębnić? Nawet zaszczepieni?

WObiektywie

@lubieplackijohn Tak. Jesteśmy zaszczepieni i aby wlecieć do kraju trzeba mieć świerzą PCRkę z negatywem - mimo to trzeba do rządowego więzienia na kilka dni, dać im zarobić.

Po wylądowaniu pobrali kolejną próbkę do szybkiej PCRki. SIedzisz wówczas na lotnisku 2h aż przyjdzie negatyw.

Jeśli pozytyw to na Twój (ogromny) koszt któego nie pokrywa ubezpieczenie podróżne, zabierają Cię hu wie gdzie i na ile.

lubieplackijohn

@WObiektywie Przerąbane. Grunt, że macie to już za sobą

Zaloguj się aby komentować