Samiec alfa, czyli twój stary - o teorii dominacji i faktycznej strukturze watahy.
Samiec alfa to termin znany i wykorzystywany na całym świecie. Top dog, prawdziwy lider, najwyższy punkt w hieratchii, ten, który ustawia wszystko i wszystkich. W praktyce - twój stary. Zaraz wytłumaczę, ale cofnijmy się do początku.
Rok 1944, Rudolph Shenkel prowadzi obserwacje wilków w niemieckim zoo. To właśnie on rozpocznie lawinę, którą stało się określenie "alfy." Zaobserwował on, że wilki walczyły ze sobą o dominację w swojej grupie. Para dominująca, którą określił jako parę alfa, miała dostęp do najlepszych miejsc, najlepszego jedzenia, to oni dyktowali zasady reszcie grupy. Na podstawie tych obserwacji "alfę" rozpowszechnili (na dwóch różnych płaszczyznach) dwaj pisarze: David Mech i John Fisher, który na ich podstawie stworzył teorię dominacji, do tej pory popularną w świecie psów. Zakłada ona 6 podstawowych punktów:
-
Pies nie może spać w łóżku (to miejsce alfy)
-
Pies nie może wygrać (alfa musi pozakać swoją dominację)
-
Pies nie może jeść pierwszy (pierwszy je alfa)
-
Pies nie może siedzieć/być wyże niż właściciel (I have the highground Anakin!)
-
Pies nie może domagać się uwagi
-
Pies nie może przejść/iść przodem (alfa przewodzi stadu)
Złamanie któregoś z tych punktów miało kończyć się zachwianiem hierarchii i walką o dominację w stadzie.
Jednak wspomniany wcześniej autorytet klasy światowej od wilków, David Mech, po swoich obserwacjach zachowań dzikich wilków uświadomił sobie, że wnioski Shenkela były błędne, tak jak określenie osobnika alfa. Błąd polegał na tym, że jego obserwacje dotyczyły wilków zamkniętych w niewoli i błędnie przerzucone na populację dzikożyjącą. Były to obce sobie zwierzęta, zamknięte na ograniczonym, niewielkim terenie i walczące ze sobą o zasoby. Tymczasem faktyczna struktura wilczego stada, to struktura rodzinna_. "_Samiec alfa" to tylko ojciec, "samica alfa" to tylko matka, a resztę stada stanowią ich młode w różnym wieku. Podążają więc za nimi nie dlatego, że są "parą alfa" i "zostali zdominowani", a dlatego, że to zwyczajnie ich rodzice.
Wszystkie zasady, które wystosował Fisher, również nie mają zastosowania. Wataha śpi wspólnie, zabawa polega na wzajemnym ustępowaniu sobie, a rodzice (do tej pory błędnie nazywani parą alfa) dają po sobie skakać młodym - jak to rodzice. Nie odmawiają im też uwagi. Jeśli jedzenia jest dużo, to jedzą wspólnie, jeśli jest go niewiele - w pierwszej kolejności jedzą młode. Nierzadko pierwsze też idą, bo jak to młode, są pełne energii i ciekawe świata, więc ganiają to w przód to w tył, nie martwiąc się o kolejność.
Od tamtej pory Mech regularnie publikuje nowe publikacje i aktywnie walczy z terminem "alfy", jednak bezskutecznie. Żadna z kolejnych publikacji nie osiągnęła takiej popularności i, ku frustracji autora, nie zapowiada się, aby termin alfy w najbliższym czasie zniknął z naszej kultury. A przecież realnie mityczny "alfa" to tylko twój stary...
PS Ostatecznie Fisher również wycofał się z tego, co napisał w książce i przyznał, że jest to błędny sposób pracy z psami, oparty na błędnych założeniach. Ale również w tym wypadku, lawiny, którą wywołał, już nie zatrzymał. Ostatecznie zmarł przez ukończeniem powtórnej analizy założeń ze swojej książki, a "teoria dominacji" odbija się echem w psim świecie i powołują się na nią do dziś.
No, to tyle ode mnie.


