Rozprawa w sądzie. Ginekolog zabił Cygankę. Pytają go o motyw:


- Proszę Wysokiego Sądu. Wróciłem do domu z pracy. Miałem wyjątkowo ciężki dzień. Odebrałem 4 porody. Miałem 8 pacjentek w przychodni. 2 staruszkom podwiązałem macicę. Kiedy wreszcie usiadłem spokojnie w fotelu, przy kawce, z gazetką, zapaliłem papierosa, nagle słyszę dzwonek do drzwi. Otwieram, a w drzwiach stoi Cyganka i mówi:


- Za stówę mogę panu c⁎⁎ę pokazać.

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować