REFORMY SUCHOMLINOWA – PRÓBA RATOWANIA ARMII IMPERIUM ROSYJSKIEGO
Armia Imperium Rosyjskiego podczas I wojny światowej była najliczniejszą armią ze wszystkich państw biorących udział w globalnym konflikcie. Sęk w tym, że mimo sporej liczebności armia rosyjska została pobita przez Niemców. Dlaczego? 
W tym poście nie skupię się na podręcznikowych błędach armii Samsonowa pod Tannenbergiem, za to zwrócę uwagę na zmiany oraz mankamenty reform ministra wojny Władymira Suchomlinowa, który objął to stanowisko w marcu 1909 r.
--------------------------------------------------------------------
Przyczyny reform
W 1905 roku Rosja poniosła kompromitującą klęskę w wojnie z Japonią. Zarówno na lądzie, jak i na morzu. Utracono Port Arthur, wojsko lądowe zostało pobite pod Mukdenem, zaś na morzu przy archipelagu Cuszimy flota Zinowija Rożestwienskiego została zmasakrowana przez Nelsona Wschodu – Togo Heihachiro. Klęska ta wynikała z wielu przyczyn, lecz najważniejsze dla tego tematu są bolączki wyposażenia armii carskiej. Występowały braki w ciężkiej artylerii polowej, środkach transportowych oraz łączności. Do tego wielu żołnierzom brakowało takich podstawowych rzeczy jak menażek, manierek, saperek czy uprzęży dla koni. 
Problemy te przekuwały się też na resztę imperium – na zachodzie Imperium Rosyjskiego twierdze obronne były mocno zaniedbane, były również problemy natury finansowej. Brakowało kasy na okresowe szkolenia rezerwistów. Nie można było dokończyć reformy mundurowej, zaś stopień wyszkolenia oficerów pozostawiał wiele do życzenia. Potrzebne były zmiany.
--------------------------------------------------------------------
Suchomlinow i jego reformy
W marcu 1909 r. Władymir Suchomlinow został mianowany ministrem wojny. Rozpoczęto zmiany. Powstały centralne służby kwatermistrzowskie. Do każdej jednostki liniowej dostarczono wówczas nowoczesne działa – tzw. putiłowki. Ponadto pojawiły się w armii rosyjskiej nowe działa – lekkie moździerze Kruppa i Schneider-Cresota, do tego haubice 150 mm i inna ciężka artyleria polowa. Wraz z zakupem zagranicznego sprzętu artyleryjskiego rozpoczęto ich produkcję w rosyjskich zakładach zbrojeniowych. 
Przeniesiono miejsce koncentracji wojsk. Z wcześniejszej linii rzek Niemen-Biebrza-Narew-Wisła-Wieprz cofnięto się za Bug. Choć było to bardzo kosztowne, to się opłaciło. Na terenie Królestwa Polskiego twierdze i forty były zaopatrywane w artylerię i rozbudowywane, a to kosztowało sporo pieniędzy. Na początku XX wieku umocnienia te były przestarzałe. Cofając się za Bug uniemożliwiono Niemcom i Austro-Węgrom możliwość zniszczenia mobilizującej się armii rosyjskiej. Można więc było w bezpieczny sposób zgromadzić armię. 
Pojawił się jednak problem tego rozwiązania – uniemożliwiało ono bezpośredni marsz na Berlin oraz podejmowanie szybkich działań po lewej stronie Wisły celem otoczenia Prus Wschodnich. 
W 1906 roku, a więc 3 lata przed objęciem stanowiska przez Suchomlinowa, skrócono zasadniczą służbę wojskową z 6 do 3 lat w piechocie i 4 lat w innych formacjach. Dzięki temu co rok był większy pobór do wojska, zaś średnia wieku żołnierzy w czynnej służbie uległa obniżeniu. Po zakończeniu służby przez 7 lat pozostawało się w rezerwie pierwszej klasy, zaś do 43 roku życia w rezerwie drugiej klasy. Z tego ok. połowa potencjalnych poborowych była corocznie zwalniana ze służby czynnej na rzecz służby w Opołczeniu (milicji), w którym również istniał podział – I kategoria miała wzmacniać stałą armię, druga, na którą składały się starsze roczniki, tworzyła oddziały niebojowe. 
W czasach Suchomlinowa udało się zdobyć pieniądze na ćwiczenia i powoływanie do wojska rezerwistów. We wrześniu 1912 r. przeprowadzono wielkie manewry wojskowe, w których uczestniczyło ok. 250 tysięcy żołnierzy. 
Pozbyto się niekompetentnych oficerów, zaś w czerwcu 1914 r. Duma przyjęła tzw. „wielki plan”. Rozbudowa armii miała trwać do 1917 r., gdy do oddziałów piechoty dołączy się ciężką artylerię polową. Zamach w Sarajewie oraz późniejsze ultimatum Austro-Węgier, skierowane w stronę Serbii, pokrzyżowało jednak plany. 
W 1914 r. wydatki na wojska lądowe miały wynosić 324 000 000 $, zaś obronność pochłaniała 6.3% budżetu państwa. 
--------------------------------------------------------------------
Braki i ograniczenia
Choć sam rozwój armii robił wrażenie, to nie udało się pozbyć wielu mankamentów. Brakowało nadal wystarczającej ilości wyposażenia. Na podobny problem cierpiała armia cesarsko-królewska Austro-Węgier. W ich przypadku można wspomnieć o wyposażeniu, jakie otrzymywali Strzelcy Siczowi oraz Brygady Legionów – w dużej mierze przestarzały sprzęt, co wynikało z małej liczby karabinów Mannlicher-Schönauer*. Wielu oficerów nie miało przeszkolenia technicznego. Duża liczba rekrutów była analfabetami. Ponadto europejska część Rosji była bardzo ubogo rozwinięta pod kątem linii kolejowych. Lokomotywy do przewożenia wojsk były napędzane trzema rodzajami paliwa – drewnem, węglem i olejem. To spowalniało transport wojsk, ograniczając go do maksymalnie 360 km dziennej podróży. Znacznie lepiej pod tym kątem wyglądało Cesarstwo Niemieckie. Do tego kolejnym mankamentem mobilizacji wojska rosyjskiego była polityka narodowościowa kraju. Zasadą obowiązującą w armii carskiej był podział: ok. 75% każdej formacji mieli stanowić Słowianie, połowę zaś etniczni Rosjanie. Gromadzenie armii w miejscu mobilizacji było niekiedy bardzo długie. Ponadto nie udało się wyplenić korupcji, która szalała w armii rosyjskiej. 
Armia rosyjska pod wieloma względami była gorsza od armii niemieckiej. Czym innym była walka z C.K. Armią, gdzie walki były dość wyrównane z przewagą po stronie carskiej. Choć próbowano zmienić armię rosyjską w sprawną maszynę wojenną, to klęski zadane pod Tannenbergiem oraz nad Jeziorami Mazurskimi oraz późniejsze braki w uzbrojeniu i pociskach artyleryjskich przyczyniły się do upadku Suchomlinowa. To jednak historia na inny post.
--------------------------------------------------------------------
Bibliografia:
„Tannenberg 1914” aut. Piotr Szlanta
„The Russian Army 1914-1918” aut. Nick Cornish
„The Arming of Europe and the Making of the First World War” aut. David G. Herrmann
*O czym wspominał dr Marek Kozubel w broszurze dla Instytutu Pamięci Narodowej pt. „Karpaty Wschodnie 1914-1915”
#historia #historiazarroyo #hitzarroyo
fb719b05-b38f-4025-93c9-9b1611c5e9ca

Zaloguj się aby komentować